Reklama:

CHAD czy jestem przewrażliwiona? (4)

zaloguj się, aby wykonać akcję na forum

Forum: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - ChAD

Początkująca
05-11-2020, 20:27:17

Od prawie dwóch lat leczę się psychitrycznie. Moją pierwotną diagnozą była depresja z zaburzeniami lękowymi. Przez niemal półtorej roku leczyłam się właśnie na depresję. Jednak po dłuższym okresie brania leków zauważyłam, że zaczęły pojawiać się u mnie duża niestanilność emocjonalna (?)(podobne miałam już w liceum, tak jak objawy depresji). Miałam (z początku niezbyt intensywne) wzloty i upadki. Czasem co parę godzin, czasem co parę dni. Dostałam stabilizatory nastroju. Na jakiś czas było w porządku. Potem przez pewien czas miałam epizody, kiedy w środku nocy zdarzały mi się silne odruchy wymiotne, zupełnie bez powodu. Czasem wymiotowałam kwasem, czasem nie. Z początku było to co miesiąc, skończyło się na dwóch/trzech atakach tygodniowo. Wmówiłam sobie, że to przez leki i przestałam je brać. W trakcie tego paromiesięcznego okresu pogarszania się, zaczęło się coś, czego do tej pory nie miałam. Jasne, miałam chwiejne nastroje, z depresyjnego/apatycznego po niby euforie, jednak było to wielokrotnie w ciągu dnia i delikatne. Jednak w pewnym momencie wpadłam w nowe towarzystwo. Zaczęłam z nimi imprezować, dużo pić, wpadłam w ciąg alkoholowy, chodziłam pijana do pracy
Z jednym z kolegów wkręciłam się w "związek", który on szybko zakończył. Mimo zerwania niemal wkręciłam się w związek bez zobowiązań, przeszkodziła mi kwarantanna. Nawet spróbowałam jakiegoś narkotyku, nieświadomie ale wciąż. Problem w tym, że to nie byłam ja. Standardowa ja była nieco bardziej spokojna, rozsądna, godna zaufania, wesoła, lekko dziecinna. Gdy skończył się ten stan, miałam duży zjazd nastroju przez parę tygodni. Zaczęłam sporadycznie brać leki. Przez ostatnie parę miesięcy bardzo często miałam "skoki" nastroju - między "manią" poczucia bycia bogiem, chęć rebelii i poczucie bycia antychrystem (jakkolwiek to brzmi) ogromna pewność siebie, gonitwa myśli, słowotok i drażliwość; a mocno depresyjnym apatycznym nastrojem, gdzie spałam całe dnie. Były też stany, w których czułam się normalnie lub byłam jedynie drażliwa i wściekła, co nie było do mnie podobne, bo nienawidziłam tego uczucia i jestem z natury bardzo cierpliwa. Trwało to parę miesięcy, poszłam na wizytę do lekarza. Tam psychiatryczka po dogłębnej konsultacji dała mi nową diagnozę, wstępnie CHAD. Dostałam nowe leki. Poczułam się o wiele lepiej, jedyne co to pod wpływem stresu zdarzają mi się lekkie zachwiania czy poirytowanie, ale przeważnie jest okej. Teraz spojrzałam na to z perspektywy czasy i zaczęłam wątpić. Czy ja sobie tego nie wymyśliłam, czy nie dałam się zwyczajnie ponieść po zasmakowaniu nowego życia? czy to kwarantanna? Czy kwestiowanie diagnozy jest normalne? Czy przez ten cały czas przesadzam?
Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale jestem zdesperowana i chciałam opisać całą sytuację.
Komentator
06-11-2020, 11:58:37

Witam Cię Tyne . Może na wstępie zacznę od tego że mam nieodparte wrażenie że gdzieś już się wcześniej spotkałem z takim nickiem, ale może to tylko błędne skojarzenie. Nawiązując do Twojego zapytania" Czy ja sobie tego nie wymyśliłam, czy nie dałam się zwyczajnie ponieść po zasmakowaniu nowego życia? czy to kwarantanna? Czy kwestionowanie diagnozy jest normalne? Czy przez ten cały czas przesadzam?" to nic Ci się nie wydaje to nie jest jakaś złuda, miraż ,czy jak by to tam jeszcze nazwać.To co opisujesz i z czym mamy do czynienia to ja bym się bez wahania podpisał pod wstępną diagnozą pani doktor. Z tym że musimy jeszcze wziąć pod uwagę dość często występującą zależność współwystępowania tej jednostki chorobowej z innymi zaburzeniami.Mam tu na myśli zastanawiające mnie dość częste i szybkie zmiany nastroju i emocji co by ewidentnie wskazywało na zaburzenia typu borderline, lub co się rzadko zdarza Chad z szybką zmianą faz. Natomiast wszystko resztę co opisujesz to typowy Chad.Objawy wymiotne o których wspomniałaś to faktycznie albo wspomniane wcześniej następstwa występujące po lekach , albo też jakieś symptomy somatyczne, emocje i frustracje nieprzepracowane w odpowiedni sposób.Także negowanie faktu iż u Ciebie występuje ta choroba i nie stosowanie się do zaleceń psychiatry wraz z systematyczną farmakoterapią może spowodować w przyszłości nieobliczalne negatywne skutki. Społeczne i zdrowotne, a zatem życzę wszystkiego dobrego w dalszym radzeniu sobie z tą chorobą i od siebie chciałbym Ci jeszcze doradzić psychoterapię , abyś zrozumiała te stany emocjonalne, frustracje które im towarzyszą i pogodziła się z tym że one już będą nieodłączną częścią Ciebie ,ale równolegle można z nimi żyć! Pozdrawiam Wszystkich i trzymam kciuki.
Początkująca
06-11-2020, 13:09:44

W pierwszej kolejności bardzo bardzo dziękuję za odpowiedź!
Owszem, pojawiałam się już na tym forum, gdy przechodziłam przez różne etapy w nastoletnim bardziej życiu. Miałam wiele wątpliwości co do siebie i własnych uczuć i problemów.
Pani doktor faktycznie wspomniała coś, że może to być CHAD z szybką zmianą faz, jednak najpierw woli sprawdzić, jak reaguję na nowe leki. A co do objawów wymiotnych to powiedziała mi, że te leki nie miały prawa wywołać u mnie takich objawów, więc obstawia kumulację stresu i emocji, a ja już sama nie wiem. Odczuwam, że zaleczenie stanów depresyjnych pozwoliło manii wyjść na wierzch. Teraz po odstawieniu starych leków zaczęły mi wracać delikatne lęki i robię się coraz bardziej sfrustrowana.
Staram się uświadomić, że to część mnie i szło mi dobrze, jednak jak nikt wokół nie rozumie diagnozy, mówi, że to wymysł czy że inni mają gorzej, to naprawde zaczęłam wątpić, czy nie wyolbrzymiam. Na szczęście niedługo idę na następną wizytę, więc zobaczymy, co dalej.
Jeszcze raz bardzo dziękuję i również pozdrawiam!
Forumowicz
06-11-2020, 18:53:53

Witam Tyne absolutnie nie jesteś przewrażliwiona niczego sobie nie wymyśliłaś i nie wyobraziłaś ..negowanie i podważanie diagnozy lekarza psychiatry jest jak najbardziej" normalne " w przypadku chad a ogromnym błędem jest brak systematyczności stosowania leków i przestrzegania zaleceń lekarza w ich sumiennym dawkowaniu, doprowadzi to do powrotu wszystkich negatywnych objawów tej choroby czyli związków bez zobowiązań, przygodnego seksu (potrzeba dostarczenia serotoniny ,dopaminy zaburzenie neuroprzakażników) w wyniku takich przygód może pojawić się ciąża , nieodpowiedzialnych decyzji,kredytów czy destrukcyjnego działania w stosunku do rodziny,partnera ,krewnych itp.Po stanach ekstazy ,euforii samozadowolenia, ogromnej wszechmocy pojawi się zawsze otchłań ,niszcząca ,bezgraniczna ciemna czeluść zwana depresją jeżeli odpowiada Ci taka chronologia wydarzeń w swoim życiu możesz unikać farmakoterapii taki kołowrotek będzie trwał całe życie ..jeżeli chodzi o wymioty jak najbardziej stany lękowe,stres są ich przyczyną ..psychiatra to Twój przyjaciel odwiedzaj go..

zaloguj się, aby dodać odpowiedź

Reklama:
Reklama:
Reklama: