Reklama:
Reklama:
Reklama:

Popularne na forum

Mogę napisać tylko jedno : bardzo potrzebujesz psychoterapii, musisz w sobie przepracować tę traumę. Nie wiem, czy masz jakieś szanse na nią tam, gdzie jesteś. Czy wchodziłby w grę ew. powrót do kraju i odbycie jej? Prywatnie to niestety koszt, ale jest szybciej. Na NFZ możesz starać się o taką w Poradni Zdrowia Psychicznego w rejonie, gdzie jesteś zameldowana. Wydaje mi się, że to konieczne, żebyś się uspokoiła wewnętrznie. A co mogę napisać tutaj - wiem, że bardzo, bardzo trudna jest zmiana swojego spojrzenia na to, bo patrzysz przez pryzmat swojej wielkiej krzywdy i traumy. Rozumiem to. Ja jednak mogę spojrzeć z boku - i powiem Ci, że bardzo niewielu jest takich czystych socjopatów, którzy znęcają się dla samej przyjemności znęcania się. Znacznie częściej są to osoby jakoś zaburzone, same skrzywdzone, które prześladowaniem innych coś sobie rekompensują lub po prostu nie potrafią traktować innych inaczej, bo sami byli tak traktowani. Spróbuj pomyśleć o nim tak, że np. był bity przez swoich rodziców, bardzo. Ojciec znęcał się nad nim tak, jak on nad Tobą. Albo krzywdził go molestowaniem seksualnym. Takie osoby czasami odreagowują swoją złość i własne cierpienie krzywdząc innych. Nie daje im to ukojenia, więc powtarzają schemat. To go oczywiście nie usprawiedliwia, ale może wyjaśniać sprawę. Czasami dzieci/młodzież odreagowują w ten sposób porzucenie przez rodzica czy bolesny rozwód rodziców. Wiesz, na zasadzie (w uproszczeniu) : jeśli mnie jest źle, to czemu innym ma być dobrze? Dodatkowo na swoją ofiarę wybierają osobę ładną, kiedy np. mają kompleksy, a zawsze osobę delikatną i kruchą. Zrozum mnie dobrze - nie chcę go usprawiedliwiać. Chciałabym, żebyś spróbowała spojrzeć na niego jak na osobę, która też czegoś niedobrego doświadczyła w życiu. Nie zmniejszy to jego winy, ale może złagodzi Twoją chęć skrzywdzenia go. Pozdrawiam serdecznie, trzymaj się i napisz, co słychać.
2 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
Cześć Simba, jesteśmy rówieśnikami.. powiedziałeś o pracy.. już jest jeden punkt zaczepny.. pomyślmy, skoro zarabiasz sobie pieniążki to może.. jakieś mniejsze cele na początek... jeżeli jesteś w stanie funkcjonować wśród ludzi to jest to niewątpliwie sukces i na Twoim miejscu.. pomyślałbym o jakiejś nie wiem siłowni,sztukach walki, sportach zespołowych.. nie wiem jaką masz aktualnie kondycję fizyczną i czy masz jakieś nałogi.. jednak same leki to nie wszystko... one mogę co prawda wiele ułatwić, ale wymagają naszego dużego wkładu w to.. oczywiście, wiem, że wszystko wydaje Ci się już skończone i bez żadnego wyjścia... próbuj jakichś kroków w których odczuwasz duży lęk.. konfrontuj się z tym.. oczywiście nie hop siup.. wiadomo, że łatwo to wszystko się pisze.. musisz zacząć poznawać siebie i to czego pragniesz, to co się w Tobie zbierało... jakieś złe doświadczenia/przeżycia.. wybuchły.. i teraz musisz znaleźć drogą które jest bardzo kręta i jest wiele przeszkód by odnaleźć kurs na drogę, która sprawi że zaczniesz odczuwać zainteresowanie i radość z życia.. każdy z nas niesie swój krzyż, życie z natury nie jest proste, ale Simba.. próbuj wszystkiego by móc odczuwać radość i chęć do życia takiego które by Cię satysfakcjonowało.. wiem, że to moje pitolenie nic nie wniesie.. chciałbym by dla każdego była jednakowa formułka na wyjście z danego/danej... choroby/zaburzenia.. jednak tak nie jest.. jedno jest pewne Simba, walcz o Siebie i znajdź swój "Eden" który da Ci spełnienie.
2 komentarz
ostatni 4 miesiące temu  
Dzień dobry, jakieś 3 miesiące temu zostałam zdiagnozowana z zburzeniem lękowo-depresyjnym i nerwicą lękową. Mało jest informacji co do tego zaburzenia, ale czytałam, że depresja przy tym zaburzeniu jest zazwyczaj lekka. Stąd moje pytanie, czy może przyjmować cięższe postacie? Zauważyłam, że u mnie depresja przyjmuje cięższe postacie. Ponadto ma postać epizodyczną ze stanami remisji trwającymi od 1 dnia do tygodnia. Czy choroba ta przyjmuje taką postać, czy możliwe, że jest to nieprawidłowa diagnoza?
1 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
Możliwe, że lek przestał działać, bo organizm się przyzwyczaja do zażywanych substancji.
3 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
Witam serdecznie Myślę, że będę mogła Ci pomóc. Udzielam konsultacji za darmo. Napisz do mnie prywatnie.
3 komentarz
ostatni 6 miesięcy temu  
Właśnie nic bo to nie jest takie proste mam dwójkę dzieci a dzieci potrzebują matki jak i ojca.Ja już nie patrzę dla siebie tylko na dzieci .Jestem między młotem i kowadłem .Ale coraz bardziej myśle o odejściu tylko nie wiem czy dzieci mi wybacza jak matka popełni samobójstwo .Oczywiście myśle o zabraniu praw rodzicielskich.Tylko wiecie jak jest raz jest ok a jak przychodzi atak to szkoda gadać .Szantaż samobójstwem brak leczenia i poprawy .Tylko dzieci są jeszcze małe i jak to wytłumaczyć dziecią.Jak by ich nie było to piłka krótka . Naprawdę ją kochałem próbowałem pomagać ale ile można .Może nawet dalej ja kocham ale nie wyobrażam sobie dalej takiego życia .Czasami myśle aby nic nie robić ale efekt będzie tylko jeden .Nie wiem gdzie szukać pomocy z kim porozmawiać kto z tego ślepego zaułku znalazł wyjście .Tak może jestem *** ,ale nie jestem sam a dzieci dla mnie to wszystko .Cóż miłość jest ślepa a teraz dźwigam sam to na moich barkach .Nie jest to zła dziewczyna ,ale ile można.
5 komentarz
ostatni 9 miesięcy temu  
Trzeba zerwać kontakt z matką. Ojciec jako jej były mąż powinien bardzo intensywnie namawiać ją na terapię!!! 41 lat to nie dużo, jeszcze ma szansę uwolnić się od swojego demona.
6 komentarz
ostatni 6 miesięcy temu  
Podobno elektrowstrząsy to ostatnia deska ratunku w przypadku depresji lekoopornej. Osobiście nie miałam więc może jest na forum ktoś kto miał EW?
7 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
Reklama:
Reklama: