Reklama:
Reklama:
Reklama:

Popularne na forum

Ale dlaczego nie na nocce? W dzień masz więcej ludzi, więcej bodźców. Kwestia przyzwyczajenia. W nocy np możesz sprzątać w restauracjach. Lub jeśli już lubisz dzień to praca zdalna. Wystarczy tylko internet i Ai . Generuje pomysły, ty też generuj ucz się nowych aplikacji. Pytaj wszystko Ai, przegladaj słownik pwn i Wikipedię. Zobacz co jest na patronie, kickastarterze. Jak ludzie swoje hobby chcą przekształcić w zarabianie. Opisz np chorobę i sprzedaj książkę, nie musi to być biografia, czy dokument, może to być fantastyka na dowolny temat . Wtedy to będzie twoim tempem . I nie myśl że to ci od razu potrzebne Kombinuj .
2 komentarz
ostatni 4 miesiące temu  
Cześć wszystkim, mam kilka sugestii dla osób, które mają obecnie problemy. Możemy spróbować je wspólnie rozwiązać. Napisz do mnie na Telegramie @work477
2 komentarz
ostatni 25 dni temu  
3 komentarz
ostatni 4 miesiące temu  
cześć, Zauważyłam, że każda mania jest u mnie kontynuacją myślową poprzedniej manii i coraz więcej „odkrywam”. Potrafię już panować nad manią nie robić głupot, nie wydawać pieniędzy na głupoty i utrzymywać normalne relacje podczas manii. Normalnie śpię, funkcjonuje, biorę krotkę l4 w pracy gdy myśli są zbyt intensywne by pracować. Jednak myśli, które mi towarzyszą zostają ze mną długo po manii. Są to „odkrycia” poprzednich moich wcieleń oraz to jak świat mógłby się rozwinąć przy założeniu, że ludzie poszerzają świadomość. Czy ktoś ma podobne mysli, które zostają z nim na dłużej? A może macie inne myśli? U mnie wydają sieoneabstrakcyjne ale są spójne.
1 komentarz
ostatni miesiąc temu  
Wow. Jaki gatunek muzyczny lubisz ? Będziesz robił piosenki ?
2 komentarz
ostatni 4 miesiące temu  
[CYTAT] żona8 15-03-2025, 11:49:52 Witam, mam taką sytuację. Chciałabym pomóc mojemu mężowi w naszym codziennym funkcjonowaniu, ale nie wiem jak. Czy to jest jakieś zaburzenie, które wymaga pomocy psychiatrycznej czy nie. Otóż mąż krótko mówiąc ma problem przy wspólnym wychodzeniu na zewnątrz. Sytuacja pogarsza się z roku na rok. Na początku wychodzenie wspólnie na zewnątrz czy do sklepu czy gdziekolwiek wiązało się z dużym stresem z jego strony (potem też i z mojej), o tyle obecnie mąż niechętnie wychodzi ze mną gdziekolwiek, nawet na spacer. Jeśli się to zdarza, a bardzo rzadko tak się dzieje, to wychodzi cały spięty, denerwuje się, bardzo często przeklina, czepia o dosłownie wszystko. NIe lubi otoczenia innych osób, żle się czuje w tłumie, unika tłumu, unika ludzi. Ale funkcjonuje w miarę normalnie jeśli chodzi o wizyty w sklepie czy w przychodni, w pracy. Mąż obawia się spotykania na zewnątrz innych osób, które patrzą na mnie bądź ja mogę popatrzeć na nie. Nie jest to jednak zazdrość, jak można pomyśleć z początku. Mąż nie potrafi sobie z tym poradzić a ja nie wiem jak mu pomóc. Czy to nerwica czy jakieś inne zaburzenie?[/CYTAT] Nie wygląda to po opisie na problemy w stylu nerwica. Po prostu każdy w momencie trudności z chodzeniem mógłby mieć gorszy nastrój. Są oczywiście tabletki łagodzące taki nastrój, ale nie szukałbym jakiś tutaj zaburzeń. Po prostu to całkiem normalne zachowanie w tej sytuacji w której psychiatra może jedynie pomoc poradzić sobie z tym humorem wynikającym z problemów.
2 komentarz
ostatni 7 miesięcy temu  
Biorę klasyczny lek Haloperidol 1mg rano 5 mg wieczorem, dodatkowo wieczorem Bonogren SR 300mg. Ale fala nastrojów jest kilku miesięczna, dół jest straszny, muszę uzupełniać brak snu Clonazepanum TZF 0,5 mg oraz Trittico CR 74 mg na wieczór. Nie bierzcie tych leków sami z siebie, chyba że je przepiszę wam lekarz. Choruje od 1993, Pewnie wielu z Was nie było jeszcze na tym Świecie.
10 komentarz
ostatni 4 miesiące temu  
Właśnie z tego powodu jestem s sam, nie chcę choroby genetycznej przekazywać, jest trudno żyć samemu, pielęgniarka powiedziała że nie powinienem być sam, bo są straszniejsze choroby dziedziczne, ale momentami wolał bym śmierć, niż życie z taką straszną chorobą. Nawet komunikacją miejską nie potrafię podróżować żeby nie mięć problemów.
3 komentarz
ostatni 5 miesięcy temu  
Reklama:
Reklama: