REKLAMA:
REKLAMA:
REKLAMA:

Popularne na forum

Dzień dobry, moj partner jest teraz w szpitalu psychiatrycznym przez psychoze po marihuanie już mieisac. lekarze mówią ze będzie do konca grudnia, chyba ze urojenia mu nagle wylecą z głowy. czytałam ze on może nie pamiętać pierwszego tygodnia psychozy i to by tłumaczyło dlaczego zwala winę swojego pobytu na kogoś innego, ze zrobił to dla kogoś. po wyjściu będziemy go transportować bezpośrednio ze szpitala na odwyk na miesiąc, bo ciagle mu w głowie to palenie, tylko on musi się na to zgodzić i chcieć się leczyć. A po każdym pytaniu o odwyk czy o plany po wyjściu ze szpitala szybko urywa temat i się rozłącza (dostał od lekarzy telefon na godzinę dziennie) jak z nim rozmawiać żeby się zgodził? czy może potrzeba czasu? :-Y jeszcze dodam ze jeśli chodzi o przebieg rozmowy z nim to normalnie czai bazę (czego nie było miesiąc temu) gada normalnie jak on tylko wlasnie jeszcze ma czasami te urojenia i nie widzi w ogóle problemu w tym co zrobił, nie chce sie przyznac ze jest uzależniony i wlasnie to co wcześniej pisałam, ze unika tematu tego co będzie po wyjściu ze szpitala. co robic?
1 komentarz ostatni 6 miesięcy temu
 
Spokojnie wszyscy kiedyś wyjdziemy na prostą .
26910 komentarz ostatni 21 dni temu
 

Witam Czy lekarz orzecznik na komisji rentowej zus ma wgląd w informacje czy pracuje? Orientujecie sie w tym?

1 komentarz ostatni miesiąc temu
 
Hej, potrzebuję porady/pomocy. Od sierpnia 2021 biorę Sertagen. Najpierw była to dawka 50mg, w kwietniu 2022 została zwiększona do 100mg (pogorszenie nastroju). Teraz jest już dobrze i uzgodniłam z moją psychiatrą powolne zmniejszanie dawki. Mam przez miesiąc brać 75mg, a później zejść do 50 mg. A teraz do rzeczy: dawkę do 75 mg zmniejszyłam od zeszłego czwartku. Od tej pory mam zawroty głowy, czuję się bardzo słaba, mam nerwobóle, czuję kłucie w klatce piersiowej. Czy możliwe, że to od zmniejszenia dawki leku? Boję się, że odczuwam aż tak silne skutki i martwię, co będzie jak jeszcze bardziej zejdę z dawki, a szczerze mówiąc chciałabym już powoli odstawiać leki i zobaczyć jak to jest bez... W necie znajduję tylko informacje o "nagłym odstawieniu" leków, nie ma za dużo informacji o skutkach zmniejszania dawki. Czy ktoś miał podobną sytuację i mógłby powiedzieć, czy to normalne? Czy to minie?
1 komentarz ostatni 2 miesiące temu
 
Cześć, bardzo dużo z tego co napisales, pokrywa się z moimi doświadczeniami. Różnica jest taka że mój zakonczony już związek trwał 3 lata. Tak jak Ty jestem lwem a partnerka była koziorożcem. Wiem, że znaki zodiaków mogą nie mieć znaczenia, ale spotykałem się z kilkoma koziorożcami i zawsze było bardzo podobnie; totalnie do siebie nie pasowaliśmy. Piszę o tym ponieważ, opis zachowań Twojej partnerki pasuje do tego znaku. Z reszta nie ma to wielkiego znaczenia. U mnie nie doszło jeszcze do publicznych awantur, ale myśle, że byloby to kwestią czasu. Byly za to awantury o 2 w nocy, mimo, że wiedziala ze rano ide do pracy. Najgorsze bylo po alkoholu, potrafila robić jazdy godzinami jakby na urwanym filmie. Agresja, ataki fizyczne i psychiczne mnie wykanczały ( większość po alkoholu). Jestem w miare spokojnym i zrównoważonym człowiekiem, nigdy nie uderzyłem kobiety. Zamiast kłótni i darcia za przeproszeniem mordy, ja zawsze wolałem spokojnie rozmawiać, choć kilka razy wyprowadziła mnie z równowagi (aż się dziwiłem, żę moge taki być). Oczywiście nie zrzucam całęj winy na dziewczynę, nasze charaktery po prostu do siebie nie pasowały. Ze względu na to, że bywały też te fajne dni, a tak jak Ty nie chciałem jej zranic (byłą też troche uzależniona ode mnie finansowo) przeciągałęm rozstanie. Kiedy w końcu zerwaliśmy a ona sie wyprowadziła, zaczęły się szantaże emocjonalne. Dzwoniła, płakała, że się zabije. Bardzo chciałą do mnie wrócić. Znów wzięła mnie na litość i spotykaliśmy się jeszcze 3 miesiące mimo, że juz razem nie mieszkaliśmy. Po tym okresie zacząłęm szybko chodzić na randki, żeby jak najszybicej zacząć nowe życie. Nie mogłem pozwolić żeby moje dzieci wychowywały się w domu wiecznej kłótni. Z perspektywy czasu wiem, że była to najsłuszniejsza decyzja. Teraz mam spokój i już się nie męczę. Z nową dziewczyna, a już teraz narzeczoną, bardzo dobrze się dogadujemy, spory rozwiązujemy spokojną rozmową, ewentualnie czasem fochem :), ale to zdecydowanie zdrowsze niż toksyczne awantury. Sam musisz wiedzieć, czy chcesz takiego związku. Może uda Ci się to jeszcze naprawić, ale ludzie nie zmieniają się o 180 stopni. Szantażem bym się nie przejmował. Nawet jak Twoja partnerka bedzie się mścić (samo to, że to powiedziała powinno dać Ci do myślenia) to Ci, którym na Tobie zależy będą z Tobą I będą Cię wspierać, resztę olać. pozdrawiam i powodzenia
2 komentarz ostatni 4 miesiące temu
 
Dzień dobry. Mam 22 lata, różne diagnozy psychiatryczne w tym schizofrenię, uzależnienie mieszane, zaburzenia odżywiania, zaburzenia osobowości. Byłam 13 razy hospitalizowana w szpitalach psychiatrycznych, często po nieudanych próbach samobójczych. Biorę leki na stałe, wcześniej brałam tak dużo różnych leków w takich dawkach (wychodziło 30 tabletek dziennie, w tym 1500 mg kwetiapiny na dobę), ale zmieniłam lekarza i obecnie biorę Medikinet CR 30, Latuda 37, na serce Ivohart 5 i Bisocard 5. Czuję, że potrzebuję pomocy, lecz nigdzie nie mogę jej znaleźć. ZUS orzekł całkowitą niezdolność do pracy, do tego studiuję, ale przez liczne hospitalizacje muszę poprawiać semestr, więc mam pół roku, żeby wrócić do stanu, w którym mogę funkcjonować. Uczęszczam do psychologa raz w tygodniu. Na oddział dzienny nie chcą mnie przyjąć, bo na jednym nie leczą schizofrenii a w drugim nie przyjmują osób uzależnionych. Utrzymuję abstynencję od około roku. Mam zamiar zgłosić się do MOPSu w celu uzyskania pomocy, ale nie wiem jakie są możliwości. Do ZOLu raczej mnie nie przyjmą. Raczej wymagam hospitalizacji, bo wczoraj próbowałam popełnić samobójstwo, ale mama i przekonała mnie do zejścia z drzewa, na którym chciałam się powiesić. Hospitalizacja nie ma sensu, ponieważ tam mi nie pomagają. Codzienne czynności takie jak sprzątanie, mycie się czy gotowanie sprawiają mi duży kłopot. Czy są jakieś wyjścia z tej sytuacji? Serdecznie pozdrawiam.
1 komentarz ostatni miesiąc temu
 
[CYTAT]Kamil-93 2022-12-07 22:12:03 Dzień dobry grupowicze. Postanowiłem, że zadbam o swoje zdrowie psychicznie i w tym celu na początek chciałbym otrzymać pomoc. Od jakiegoś czasu zasłużyłem u siebie kilka zachowań symptomów, które mogą świadczyć o różnych za zaburzeniach czy chorobach. 1. Coraz częściej odczuwam lek czy niepokój zupełnie bez powodu, czasami odrazu po przebudzeniu 2. Zauważyłem u siebie wahania nastroju, w jednej chwili czuje się mega pewnie, mógłbym przenosić góry, a za chwilę wszystko mija i czuję się, w pewnym sensie gorszy od np. innych ludzi z mojej branży. 3. Straszne napięcie mięśniowe, zagryzanie zębów 4. Kłamstwo - łapie się na tym, że bez przyczyny zaczynam opowiadać kłamstwa np. w celu postawienia siebie w lepszym świetle 5. Nie mam przyjaciół, na nawet kolegów, koleżanek, z nikim nie nawiązałem takiej dłuższej relacji 6. Kompulsywne jedzenie i w ogóle zachowania - nieodpowiedzialne, niebezpieczne prowadzenie auta 7. Brak motywacji do pracy Ciężko mi teraz wymienić wszystko ale wydaje mi się, że to i tak wiele. Co ja mam robić, czy to świadczy o tym że jestem chory? zaburzony? Powinienem się udać do specjalisty? Jak tak to do psychologa? Psychiatry ? Psychoterapeuty? Czy może spróbować prasować nad sobą samemu, nie wiem ... Proszę o obiektywne opinie.[/CYTAT] Witam Kamilu. Twój opis nie napawa optymizmem, a zatem napiszę co o tym sądzę i zadam kilka pytań. W mojej opinii na pewno masz tendencję do depresji i takiej doświadczasz. Niepokojąca jednak jest dwubiegunowość stanów afektywnych (emocjonalnych) co może świadczyć o Chad. Zaburzenia obsesyjno - kompulsyjne, deficyt uczuć wyższych to m.in specyfika osoby zaburzonej osobowościowo. Moje zapytanie jest w kierunku tego co możesz powiedzieć o swoich rodzicach ,dziadkach - czy występował w Twojej rodzinie alkoholizm, dziwne zachowania itp. Czy Ty sam doświadczyłeś jakiejś traumy wczesnodziecięcej, trudnych relacji z rodzicami? Z góry dziękuję za odpowiedź . Pozdrawiam.
3 komentarz ostatni 5 miesięcy temu
 
Odpowiem Ci zatem. Bierzesz jak sama napisałaś nawet 20 tabletek Thiocodiniu jest to 300 mg kodeiny, dokonujesz ekstrakcji kodeiny z antidolu (jak zresztą podejrzewałem) aby uzyskać jak największą dawkę kodeiny i pozbyć się hepatoksycznego działania paracetamolu. Dodatkowo zażywasz środki aby wzmocnić narkotyczne działanie kodeiny. Bierzesz kodeinę od 2 lat 3-5 razy w tygodniu w zapewne coraz większych dawkach. Nie jest to niezapominajko żadna lekomania ale uzależnienie od narkotyków. Pierwszy etap leczenia to wizyta u psychiatry i detoksykacja organizmu w zależności od decyzji lekarza może to odbyć się warunkach ambulatoryjnych bądź w szpitalu. Drugim etapem jest terapia uzależnienia od opiatów. Kodeina powoduje silne uzależnienia zarówno psychiczne jak i fizyczne. Uzależnienie psychiczne rozwija się bardzo szybko wystarczy nawet kilkanaście dni używania tego narkotyku. Ty niezapominajko bierzesz od 2 lat...
13 komentarz ostatni 7 miesięcy temu
 
REKLAMA:
REKLAMA: