Witam...
mnie bardzo trudno było zaakceptować sytuację życiową, choroby, zaburzenia i
fobie.Czasem pomimo akceptacji, zdażają się w przypływie trudności emocjonalnych, psychicznych, poważne myśli podobne jak twoje, i zastanawiam się, dlaczego mnie to spotkało, przecież nikomu czegoś strasznego nie zrobiłem, by mnie tak boleśnie doświadczało.Użalanie się nad sobą jest w przypadku nas osób zaburzonych, normalne, niczym nieodbiegające od norm danego zaburzenia i / lub choroby.W
schizofrenii także są takie i podobne refleksję.Tym bardziej, jeżeli żyje się w związku z kimś kogo kochamy, tudzież wskutek relacji mamy z tylu głowy, właśnie chęć posiadania rodziny - dzieci.Zastanawiać zaczyna, jak to by było, bo przecież wiemy, że zaburzenia ( schizofrenia i inne ) są zaburzeniami dziedzicznymi, więc zwiększa to ryzyko wystąpienia zaburzeń i chorób u potomstwa.Zwiekszonego ryzyka doświadczyłem i ja... niestety przyszło mi odziedziczyć wszystkie zaburzenia, choroby, fobie.Taki gratis od życia... tylko dlatego, że się urodziłem.Momentami gdy jestem zdryzgotany żyje gniewem i agresją.A momentami gdy jako tako czuję się, wiem, że mi nie wolno krzywdzić siebie i innych, wiem, że muszę walczyć o życie każdego dnia, bo taki los mi pisany.Mimo wszystkiego... mimo zaburzeń, chorób, fobii, osobiście wiedząc, że jestem nosicielem bestialstwa, zdecydowałbym się, na założenie rodziny, bo nie wolno zaburzonemu umysłowi, pozbawiać mnie tak wielkiego szczęścia, jakim jest rodzina, jakim jest posiadanie dzieci.Nie pozwolę na to... i wy też nie pozwólcie, bo jeżeli myślisz o rodzinie skalkuluj wszystko, i załóż rodzinę i bądź najszczęśliwszą osobą na świecie.
Pozdrawiam