Reklama:

moje CHAD (7)

zaloguj się, aby wykonać akcję na forum

Forum: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - ChAD

gość
03-06-2012, 07:06:31

Witam, mam stwierdzone Chad, na szczęście z hipomanią ale i tak nie jest lekko bo mam huśtawki kilka razy na dobowe, wiąże się to takeże ze zmianą planów, poglądów...wychodzi potem ze robię wszystkich w balona...Czytam tu Wasze wpisy i sie zastanwiam czy to forum dla chorych czy grupa wsparcie dla pokrzywdzonych rodzi, dlaczego tak mało ChaDowców się tu wypowiada. Chciałabym wiedziec jak sobie radza ze zmeinnością nastrojów, motywacji, celów. Ja coraz częściej sobie odpuszczam, nic ne planuję, nic nie zamierzam bo za pare godzin zmieni się mój światopogląd po to zeby znów za kilka godzin wrócić, nie wiem gdzie jest własiwa strona, nic nie wiem....Awantur w domu nie robie, nawet łagodzę drażliwe stytuacje, zawsze taka byłam. Mi się dwubiegunówka rzuca głównie na tło religijne, światopogląd, cele życiowe te krótkodystansowe i dluzsze. Wychodzi na to ze jestem nieslowna. Obecnie jestem na oropramie 2x20 mg, Depakine 500mg i od niedawna ketrel obecnie 100mg
jest lepiej ale tak jak pisalam odsuwam sie od dzialania bo wiem ze nie jestem w stanie nic zrobić...
VIP
03-06-2012, 07:17:24

Witaj.
Dobrze że napisałaś, musisz być odważna , bo właśnie chyba dlatego nie ma tu wielu osób na tę chorobę, bo w depresji nie mogą ,a w mani to twierdzą ze nic im nie dolega, a po wszystkim chyba trochę wstyd jak się narozrabia.
Ty masz świadomość swojej choroby to bardzo wiele znaczy , bo możesz w odpowiednim czasie zareagować, pójśc do lekarza , a ja mojego siłą muszę ciągnąc, bo jemu nic nie dolega.
Życzę aby choroba była dla Ciebie łaskawa, bo różnie ona ma oblicza.....a najlepiej to zdrówka tylko...pozdrawiam
Początkujący
03-06-2012, 07:34:17

Witaj.
chorzy na ChAD też tu są, (na przykład ja : ) ).
pytasz jak sobie radzimy ze zmiennością nastroju, motywacji i celów. moja subiektywna odpowiedź (mam typ I z cechami psychotycznymi):
chwiejność afektu na przestrzeni miesięcy / lat to szalenie destruktywna siła, która uniemożliwia podążanie w jednym kierunku i spełnianie swoich marzeń. każdy nawet największy entuzjazm, którym żyję w lepszych dniach gaśnie w mrokach depresji i znika.
ludzie odchodzą, nie rozumieją, wolą nie rozumieć. zostaje rozpacz.
gość
03-06-2012, 21:29:14

Zastanawiasz sie dlaczego na tym forum tak dużo wypowiada się rodzin chorych,a nie oni sami.Z prostej przyczyny ,zazwyczaj chorzy nie umieją racjonalnie ocenić swojego zachowania,uważają,że postępują właściwie,mąło,jest takich osób ze świadomością swojej choroby,uważają,że oni są zdrowi,a to my, czyli rodziny powinniśmy się leczyć.Dlatego też większość chadowców raczej nie odwiedza takich stron w internecie ich kręci raczej coś innego.
Dla ciebie brawo ,że nie należysz do tej grupy,świadomość choroby to podstawa leczenia i na pewno poradzisz sobie z chadem i warto wymieniać doświadczenia z rodzinami innych chorych,bo niejednokrotnie dostaniesz więcej cennych rad niźli od samych chorych.Pozdrawiam i życzę dłuuugiej remisji choroby.
Wtajemniczony
04-06-2012, 10:00:01

Gościno witaj w klubie, też mam bagaż wrażeń ze sobą, no i ten niezapomniany ChAD. Żyję raz gorzej a raz lepiej. Ważna jest przede wszystkim świadomość naszej choroby i niestety jej akceptacja tak to chyba jest trudniejsze. Dużym problemem jest świadomość rodziny i podejścia jej do nas chorych no bo jak już normalnie się niby zachowujesz to w pamięci mają nas innych i nie ma już zaufania, takie są fakty, a ty czytaj my, chorzy balansujemy na tej lince by nie spaść, ani w doła ani w manię - trochę to trudne. zaczynają się wtedy pyskówki no bo jak tu sie racjonalnie obronić. Przecież Nas chorych wkurza też ta sytuacja i tak do końca świata i jeszcze dalej mamy być blee? Mało mamy kłopotów z przeszłością, która nas dołuje i nasze rodziny. Poza tym Gościno Depakina i Ketrel to są nasi przyjaciele nie mówią ale dużo mogą) Pozdrawiam Tomek
Forumowiczka
04-06-2012, 17:34:11

Nie mogę sobie nawet wyobrazić jak ciężko jest choremu po wyjściu z tego haju w manii, wrócić do realnego świata. Wracanie do szarej rzeczywiści musi być dla niego koszmarem to tak jakby był księciem, a potem kazano mu mieszkać w kanale.
Zastanawiam się też.......skoro wszystko pamięta....... dlaczego nie wyciąga z tego wniosków na przyszłość i ze strachu nie pędzi do psychiatry.
Może ktoś ze zdiagnozowanym ChAD będący aktualnie z chorobą w remisji napisze mi o tym....będę wdzięczna....będzie mi łatwiej zrozumieć moją córkę,
która nic nie chce mi powiedzieć.
VIP
04-06-2012, 20:57:15

Tomku ale Ty to wiesz , że Depakina to przyjaciel i trzeba go zażywać , ale wielu chorych nie bierze tabletek bo myśli inaczej , bo nie dopuszcza do siebie myśli że to choroba.
Ty powinienieś być tu przykładem osoby chorej , ale w pełni świadomej......życzę zdrowia, nie daj się...

zaloguj się, aby dodać odpowiedź

Reklama:
Reklama:
Reklama: