Od pewnego czasu nic nie idzie mi tak jak powinno. Pokłucilem sie z rodzicami ( od dawnego czasu sie tak bardzo nie pokłucilem) (nieraz w życiu myślałem o samobójstwie ale tera już myśle nad tym poważniej), pierwsza od 4 lat dziewczyna mnie żucila dla innego, w szkole jest źle. Chodze do II LO. Dziś po przyjściu ze szkoly poklucilem sie jeszcze z siostrą, dowiedzialem sie ze telefon przyszedl ze szkoły, mam złe wyniki w szkole , ładne baty od ojca dostałem za ten telefon. Powiedzial ze jutro idze ze mną do szkoły i weżmie mnie za szmaty i wpier***oli mi przy wszystkich. Czuje ze cały świat jest przeciwko mnie...
Mam juz dosyć tego życia, naprawde mi cięzko. Modle sie do boga, żbeby odebrał mi życie i dał komuś innemu, bo ja nie chce życ. Przed chwilą wpadłem na pomysł żeby w drodze do szkoły żucić sie pod samochód. Myśle i przeglądam różne fora jak popełnić samobójstwo :( Mam juz dosyć tego życia !!! CO MAM ROBIĆ!!!