Witam
Mam taki problem,jakby "ciagle przygnebienie", brak snu kompletne zero, brak apetytu, niechec do wszystkiego a pozatym jeszcze beznajdziejnie bzdurne mysli... . Mam tak od dlugiego czasu zapewne po przezyciach z przeszlosci. Do tego w ten weekend mialem wielki problem w pracy: Dostalem prace jako barman, jak na chwile obecnal to bylem jeszcze (juz ponad miesiac) na okresie probnym, w ta sobote mialem (miec) wolne, ale ze moja szefowa bardzo lubi sobie wypic zadzwonila do mnie w sobote wieczorem o godz 17.40 kiedy bylem juz ponad 100km za miastem zebym byl na 18.00 w pracy, odmowilem, a ona mnie przez telefon "wylala" z pracy. Dzisiaj bylem u niej porozmawiac z nia o tym, ona stwierdzila, ze ja to jebi*** gdzie ja bylem, ale kiedy ona dzwoni to mam byc. Wiec wspolpracy jest to koniec. Do tego jestem sam, mieszkam sam, a dlatego ze mieszkam za granica nie mam tu nikogo, a to na psychike dziala beznajdziejnie. Jest mi bardzo zle i nie wiem co z tym zrobic.