hej jestem tu nowa.w sumie zalogowalam sie tutaj zeby moc porozmawiac z kims obcym.z kims kto nie jest mi bliski,przeszedl lub przechodzi to co ja.nie wiem w sumie od czego zaczac wiec moze zaczne od konca.leze w lozku i placze i tak do konca nie moge pojac dlaczego.mam to czego zawsze chcialam kochajacego meza,zdrowego kochanego synka to co zawsze dla mnie bylo wazne.a jednak placze i mysle coraz czesciej o tym jak beznadziejna jestem osoba.sama mam do siebie pretensje jak moge tak myslec skoro do tej pory bylam przekonana o swoim szczesciu.boje sie ze powraca depresja.leczylam sie na nia jakies 4 lata temu.od 2 lat jestem po zakonczonym leczeniu ale chyba to nieszczescie znowu wraca.i boje sie ze zniszczy znowu mnie i to co osiagnelam do tej pory.nie chce znowu budzic sie zaplakana myslac o tym zeby sie jak najszybciej skonczyl dzien.nie chce znowu odpychac od siebie najblizszych.nie chce byc znowu obojetna na to co sie dzieje dookola mnie.nie wiem jak sobie poradzic z tym co sie dzieje w mojej glowie i potrzebuje pomocy.nie mieszkam w Polsce bo gdybym mieszkala juz bym poszla do mojego psychologa.a tu nie znajac dobrze jezyka tak na prawde musze sobie sama z tym poradzic wiem i obawiam sie ze to bedzie bardzo trudne moze nawet niemozliwe dlatego moze znajdzie sie ktos kto mi pomoze:( pogada wesprze.