Zakochałam się w lekarzu
Hejka wszystkim. Piszę tu bo może ktoś mi wreszcie napisze "weź się w garść i przestań się mazać". Zakochałam się chyba w najgorszym lekarzu na jakiego mogłam trafić. Mega inteligentny ale raczej nieuprzejmy. Ładny też nie jest a mnie trafiło chociaż właściwie go nie znam. Nie znam go prawie wcale więc problem jest raczej psychologiczny. To ja za nim jestem a nie On za mną. Nie tak się zachowuje ktoś komu zależy. Cały czas się boję, że On to zauważy i pomyśli, że go osaczam bo ludzie raczej od Niego uciekają a ja ciągle wracam. Nie chcę na siłę. Ma prawo żyć jak chce tak samo zresztą jak ja. Nie radzę sobie z tym i kompletnie tego nie rozumiem. Pomocy