Reklama:

rodzina (4)

zaloguj się, aby wykonać akcję na forum

Forum: Stres

Początkująca
21-05-2016, 11:19:16

Witam, mam pewien problem.. Mam 18, mam kochającego tate,ktory chce dla nas dobrze nie jednak nie mieszka z nami i kontakt od tego czasu stał sie dość sztuczny. On dużo pracuje,nie ma czasu za wiele ale zawsze kiedy mial wolne chcial zagospodarować nam czas. Robił dużo,chciał duzo pomagał. Wszytko pieknie ładnie, tak sie wydaje każdemu kto nas widzi. Jednak są ogromne minusy. Ganiam jak głupia na wszystkim a szczegolnie to ojcu chce dogodzic a on uważa,że to za mało. Taka prawda,chce mu pogodzić,bo jeśli czegoś nie zrobie to przyrównuje mnie do błota,poniża, wyzywa. Padają słowa 'wal sie' czy to jest normalne? Nigdy nie wyzywalam ojca,nie klocilam sie z nim,ja nigdy nie podniosłam głosu na niego bo go za bardzo szanuje, jak to robią inne 'dzieci' .. tego nie rozumiem. Sprawa jest tez taka, jeśli czegoś się nie zrobi czego on chce to już katastrofa,jestem zniszczona. Zjedzie Cie z góry na dół,że w dalszym ciągu nic nie robię.. Ciagłe gadki,że tylko imprezy znajomi itd.. Ja nie chodze na imprezy,to jest najlepsze w tym.. Mi czasami juz sie naprawdę wydaje,że robie wszystko źle.. to juz chyba z przyzwyczajenia obwniam się za wszystko, co nie jest prawdą.. Ciagle jeśli do niego sie przyjdzie są tylko pogadanki typu 'nic nie robisz' jak mozna takie cos znieść? Ciągła krytyka. Nie jestem robotem,ktorego sie nastawia i chodzi. A gdy juz zbiore siły i chce z nim porozmawiać o tym wszystkim,wygląda to tak.Ja zaczynam mowię, staram sie mu to wytłumaczyć a on sie wtrąci i mowi sam, potem pretensje ze ja nic nie mowię,ze zawsze cisza jest.. o co chodzi? nie da dojsc do słowa,poza tym juz sie rozmawiać nie chce po takim czymś i rece opadają.. ja go slucham staram sie jakies wnioski z tego wyciągnąć a okazuje się,że dalej JA jest zerem i niczym. Czy on mnie kocha? Wykańcza mnie to.. Chce miec znajomych jak normalna nastolatka, chce chłopaka,chce utrzymywać kontakt z nimi to chyba normalne, ale dla niego wydaje się ze ZNAJOMI SĄ WAŻNIEJSI niz ON. Nie mam 12 lat jak mój brat,gdzie powinno spędzać się ten czas z rodzicami,ja odlatuje to juz nie to samo jak mu sie wydaje.. Chce ułożyć sobie jakoś zycie,zacząć robić to co chce JA, a nie on. Też mam marzenia,chce je spełniać ale boje się, ze on znowu mi powie ze bo bez sensu,bez celu.. Ale kazdy ma jakies marzenia.. Tak naprawdę nie czuje sie swoodnie i dobrze przy nim,czuje sie sztywno i boje sie powiedziec cokolwiek bo wiem,że mu sie to nie spodoba. Jest mi cięzko, bo niby pomaga mi w kazdej sytuacji jakos chce pomoc,stara się ale psychicznie potrafi zniszczyć i mam wraznie,ze on tego nie widzi albo nie chce widziec. Chce żebym mu sie wyżalała,mowila o problemach ale ja po prostu mu nie ufam i nie czuje tego,że jest taka osoba ktorej moge to powiedzieć. Stresuje sie przy nim,kiedyś byl dla mnie wzorcem do naśladowania był dla mnie idealny..Przez to wszystko nie mam potem ochoty wychodzić,zamykam sie w pokoju, nie umiem sie dogadac z bratem.. Staje sie taka jak on i widze to samo po moim bracie,ze jestesmy inni..Co myśliscie o tym? Musze sie kims poradzić,bo niestety nie mam z kim porozmawiać.
gość
21-05-2016, 12:27:44

Hej, majka, pewnie, że dobrze, że piszesz. Masz sporo racji, ze twój tato jest tzw. "toksycznym rodzicem". Stale zawyża poprzeczkę, jest wiecznie niezadowolony z tego co robisz i to okazuje swoim nagannym zachowaniem wobec ciebie. nie wiem skad się jego zachowanie bierze i czy robi to świadomie czy nieświadomie. Być może zawyża poprzeczkę, bo chce mieć ideał córki, być może taki sposób wychowywania stosowali jego rodzice wobec niego.W każdym bądż razie tato twój popełnia błędy. No cóż , nikt nie jest idealny, bo jednak w pewien sposób okazuje, że mu na tobie zależy i że cię kocha. Pozdrawiam cię serdecznie.
Lęku...odwal się ode mnie. Jola.
Początkująca
21-05-2016, 12:31:23

kika6 2016-05-21 14:27:44
Hej, majka, pewnie, że dobrze, że piszesz. Masz sporo racji, ze twój tato jest tzw. "toksycznym rodzicem". Stale zawyża poprzeczkę, jest wiecznie niezadowolony z tego co robisz i to okazuje swoim nagannym zachowaniem wobec ciebie. nie wiem skad się jego zachowanie bierze i czy robi to świadomie czy nieświadomie. Być może zawyża poprzeczkę, bo chce mieć ideał córki, być może taki sposób wychowywania stosowali jego rodzice wobec niego.W każdym bądż razie tato twój popełnia błędy. No cóż , nikt nie jest idealny, bo jednak w pewien sposób okazuje, że mu na tobie zależy i że cię kocha. Pozdrawiam cię serdecznie.
Dziękuje za odpowiedz. Cóż mam zrobić? Porozmawiać ponownie z nim?Wytlumaczyc mu wszystko? Pozdrawiam
gość
21-05-2016, 13:06:42

....oczywiście, że dążyć do dialogu z ojcem, nawiązania jakiejś nici porozumienia, kompromisu. Z tym, że najlepiej rozmawiać na neutralnym gruncie park, kawiarnia czy inne miejsce. Być ktoreś z was musi być tym pierwszym w osiagnięciu porozumienia....chyba padło na ciebie. Powodzenia.
Lęku...odwal się ode mnie. Jola.

zaloguj się, aby dodać odpowiedź

Reklama:
Reklama:
Reklama: