Witam i z góry dziękuję za wszelką odpowiedź. Otóż moja mama przebywa obecnie w szpitalu psychiatrycznym. Do tej pory ostatnią diagnozą była CHAD, leczy się juz przeszło 20 lat i w tym czasie przechodziła kilka hospitalizacji w różnych placówkach. Ostatnio po próbie samobójczej została umieszczona w szpitalu, przebywa tam już ok. pół roku i podjęto decyzję o umieszczeniu mamy w ZOLu. Stąd moje zapytanie: czy istnieje jakiś przepis określający czas pobytu w szpitalu na kasę chorych? Wedłu lekarzy mama już za długo przebywa na oddziale psychiatrycznym i jeśli sama nie podpisze zgody na umieszczenie w ZOLu (nie jest ubezwłasnowolniona) to szpital załatwi to sądownie. Ja szczerze mówiąc mam nadzieję na umieszczenie mamy w jakimś innym szpitalu, skoro w obecnym nie ma rezultatów leczenia i nie wiem, co w tej sytuacji należy uczynić, czy inny szpital może przyjąć moją mamę na kasę chorych? Od czego to zależy? Znajomości jako takich nie posiadam, więc czy odpowiednim rozwiązaniem byłoby po prostu zadzwonić i spytać o przyjęcie jej na oddział? Dodam jeszcze, że warunkiem wypisania mamy postawionym przez lekarzy jest pisemna deklaracja ze szpitala do którego miałby się przenieść oraz karetka przewozowa. Z racji tego, że jestem prostą osobą i w zasadzie pozostawioną z tym sama sobie, nie bardzo wiem jak to ugryźć. Mam jeszcze nadzieję na jakąś inna placówke, bo jednak odnoszę wrażenie, że w szpitalu kładzie się większy nacisk na leczenie i zmiany leków a ZOL jest (ale to tylko moje zdanie) czymś w rodzaju DPSu, tylko z lekarzami dyżurnymi, którzy podtrzymują dotychczasowy stan pensjonariusza, aby po dwóch latach przenieść go do DPSu, bo tyle może wynosić pobyt w ZOLu. Na prywatne leczenie mamy mnie nie stać więc pozostaje mi tylko tutaj prosić o jakąś pomoc. Trochę to skomplikowane, ale liczę, że może ktoś poświęci się, żeby przeczytać całość i coś konkretnie doradzić. Dodam, że mama po każdym wyjściu ze szpitala opróćz zaostrzeń choroby funkcjonowała bardzo dobrze prowadziła dom, a gdy byłam dzieckiem sama dała radę mnie wychować, więc tym bardziej był to dla mnie szok, gdy usłyszałam o ZOLu. Dlatego szukam jakiegoś innego sposobu na przywrócenie mojej mamy do lepszego stanu być może właśnie gdzie indziej. Jeszcze raz bardzo proszę o jakieś informacje. Dziękuję i pozdrawiam. Weronika.