Reklama:

toksyczna matka (3)

zaloguj się, aby wykonać akcję na forum

Forum: Stres

Początkująca
19-12-2017, 14:37:01

Witam, nie wiedziałam na którym forum napisac, więc pomyslałam, że tutaj, to zrobię.
Mam problem z matką. Uważam, że jest toksyczna i chora. Moja matka rozwiodła się z moim ojcem
kiedy ja miałam ok 11 lat, mój ojciec ja bił i chlał na potęgę , ja tez to pamietam ale
nie tak jak ona to przedstawia. Moja matka znalazła sobie innego faceta i z nim zamieszkała
w jego domu, a razem my z siostrą, moja siostra zaczeła brać narkotyki.
Ja byłam lepiej traktowana niż moja siostra, potem jak moja siostra przestała ćpać , zaszła w ciążę ( z chłopakiem, którego bardzo kochała) okazało się, że ma HIV ( było to traumatyczne dla naszej rodziny) matka chciała, zeby siostra
usuneła dziecko. Siostra się nie zgodziła i się nieodzywały z matka pół roku, ale matka nawet nie była na chrzcinach
bo stwierdziła, ze się nie chce widzieć z siostry chłopaka rodziną na chrzcie.
Moja matka nigdy nie pracowała legalnie, zawsze coś kręciła, ale dlatego były pieniądze ale i straszny stres, że np
dzrzwi musiały byc zamkniete, zeby np policja nie weszła, woda była na lewo itp.
Siostra urodziła i dziecko było zdrowe, nie zaraziło się HiV, chłopak moja siostre zostawił,
siostra siedziała w pokoju miała depresje, straszną, siedziaiała w pokoju i patrzyła się w okno, ja jej też bardzo nie pomagałam,
matka tak jakby nastawiała mnie przeciwko niej, a tez zbytnio siostra nie chciała ze mna mieć jakiegos dobrego kontaktu, ale wiem, ze mnie kochała
Siostra trafiła do szpitala psychiatrycznego, pod przymusem, okazało się, że jest chora na schizofrenię. Siostra przyjechała
do domu i się powiesiła w domu rodzinnym. Zostawiła wtedy 4 letniego synka. Zaraz od jej samobójstwa minie 9 lat. A syna mojej siostry wzieła moja matka. I w tym jest problem.
Matka również mnie chciała wykonczyć psychicznie jak moja siostre, tylko ja się odciełam. Natomiast starsznie martwie sie o syna siostry, bo ma 14 lat i pali, pije, pali marihuanę
wagaruje, nie słucha się. To jest jej wina. Ona, żyje z konkubinem za podopiecznego pieniadzę, nie ma tam warunków do życia. Tak jak sama matka mói, żyja na skraju nędzy. Ja dla młoego pomagam.
Ale nie bede dawać pieniezy dla matki i jej chłopa, bo jej chłop nie pracuje od 20 lat i siedzi jak karaluch.
Przeżyłam traumę , można powiedzieć, ze z rok temu wyszłam z tego psychicznego doła, czuje sie dobrze, nawet bardzo dobrze, ale najbardziej boli mnie to, ze jest tam u niej mój siostrzeniec. Do siebie go nie wezmę. Nawet próbowałam,
bo ciąglę pracuje i nie miałabym kontroli nad nim i on jest już tak przesiąkniety, wychowaniem, a raczej braku wychowania, ze nie dałabym z nim sobie rady. W tym domu nigdy nie było rozmowy i miłosci, matka nie jest świadoma chyba tego co robi.
Bardzo cięzko jest sie z nią dogadać. Wiecznie się drze tylko, jest agrsywna i tak sie bardzo martwie o swojego siostrzeńca, prawdopodnie trafi do innej rodziny zastepczej albo do ośrodka. Sama nie wiem po co tu pisze, bardzo chce pomóc dla siostrzeńca, ale nie wiem jak. Czesto z nim rozmawiam o wszystkim, ale matka chowa go jak chce.
Początkujący
10-01-2018, 17:23:15

Czemu nie możesz go wziąć do siebie?
Początkująca
11-01-2018, 08:41:07

Hmm, to nie takie proste, on już przez nią wychowywany przez nią 10 lat, on mnie nie szanuje, nie słucha się mnie, tylko moja matka ma na niego jakiś wpływ, że tak krótko powiem, się nie *** w tańcu. Ja mam do niego za miekkie serce. Tymabrdziej, ze ona go nie chce oddać, bo nie bedzie miała teraz z czego zyć. Ja mieszkam w jej mieszkaniu własnościowym, wiec ze złości mogłaby mnie , a nawet Nas wyrzucić.

zaloguj się, aby dodać odpowiedź

Reklama:
Reklama:
Reklama: