Witam, od pewnego czasu uczęszczałem do psychologa przez problemy w rodzinie. W Grudniu roku zeszłego miała miejsce dziwna sytuacja, otóż: bolał mnie brzuch (lekarz powiedział, że to tzw "grypa jelitowa") w rzeczywistości nienawidzę swojej szkoły i miałem bóle brzucha i biegunki (obecnie często boli mnie głowa i jestem ciągle zmęczony). Kiedy kazano mi iść do szkoły zacząłem krzyczeć, rzucać przedmiotami itd. ogolnie nie panowałem nad sobą i nie pamiętam za wiele. Na pogotowiu dostałem skierowanie do psychiatry, ale trafiłem do psychologa klinicznego. Pani psycholog mówiła coś o układzie somatycznym i o zmianie szkoły.
Nie rozmawiałem z nią o tym ale jestem tępiony na włefie, bardzo nie lubię tych zajęć, zawsze się źle czuje kiedy jest w-f i nie biorę w nim udziału.
Czy możliwe jest, żeby dostał zwolnienie lekarskie od psychiatry?
Chce dodać, że cierpię na zaburzenia odrzynania na tle nerwowym. Poprzedni psycholog mówił o anorexi i bulimii.
Czy to mogą być dysocjacja, czy może jakaś inna reakcja obronna?