Zachorowalam na chad 10lat temu jednak diagnoza, wyrok usłyszałam jakieś 5lat wstecz. Od tego czasu podjełam leczenie, które rozpoczełam pobytem w szpitalu5,5miesiąca. Wyszlam po cieżkiej depresji i jeszcze dlugo nie moglam złapać oddechu stale przez nią nekana miałam ciagle zmieniane lekiaż po dzień dzisiejszy.Mimo to uwazam, że trzeba skutecznie pasować farmakoterapiePo licie itp obecnie jestem na lamitrinie, topomaxe,seronilu i abilifach. To jedyne leki na, ktore zareagował mój organizmbo przy innych szkoda gadac.Mam chad ze stanem mieszanym i ciagłą zmianą fazczasami kilka razy w ciagu dnia, to powoduje, ze fizycznie padam i jestem stale wyczerpananie mogąc się nawet w stanie podkrecenia na niczym skupić. Duch ochoczy a tu organizm nie toleruje wysilku tylko ujawnia wyczerpanie-fatalne odczucia.Abilify to dobry neuroleptyk regulują schemat dnia i bardzo polecam nie ma po nich uczucia senności co po wszystkich niemal wystepuje a przy nich lata człowiek jak fryga.w zasadzie chcę powiedzieć , że jedynie te leki nowej generacji jakoś stymulują, stabilizują i tylko je warto brać.
Nie utyłam po nich grama- a depakina ludzie po niej puchną w oczachnie życzę jej nikomu.