Czym dla mężczyzny jest pierwsza randka? Spontaniczną przygodą czy maksymalną dawką stresu i niepewności?
Mężczyzna idzie ulicą, mija go dziewczyna. I jeszcze przez krótką chwilę unosi się śliczny zapach jej perfum. Do tego bardzo delikatny makijaż. Nie ma możliwości, by ktoś się za taką kobietą nie odwrócił. Owy mężczyzna odwraca się więc, a w stanie nadzwyczaj silnego upojenia perfumowego podchodzi i prosi o numer telefonu (używając mniej lub bardziej wyszukanego bajeru). Otrzymuje numer, dzwoni, umawia się i… pierwsza randka zaplanowana.
Zbyt bajkowy wstęp? No dobrze – chłopak jest niezwykle nieśmiały, samotny itd., a jedyny kontakt z kobietami ma dzięki portalom społecznościowym. Wysyła więc wiadomości, rozmawia, może nawet flirtuje. Aż w końcu nadchodzi dzień, kiedy obydwoje mają ochotę na spotkanie „w realu”.
Mężczyzna na pierwszej randce. Brzmi dość abstrakcyjnie, ale wbrew pozorom jest to dla facetów temat równie ważny, jak dla kobiet. Bo co, jeśli nie spełni jej oczekiwań? Wręczy jej różę pomimo tego, że ona zdecydowanie woli tulipany? Czy pomimo tego, że wymienił z nią mnóstwo SMSów i mejli, na pierwszej randce będą mieli o czym rozmawiać?
fot. ojoimages
Strój. Zdecydowana większość mężczyzn najchętniej miałaby dwie pary spodni, koszulkę na zmianę i stary, dobry sweter. I pomimo swojej sympatii do tych kilku części garderoby, niejednokrotnie (zwykle za namową zajętego przyjaciela, który doskonale wie, że do sieci fast food mimo wszystko nie trzeba iść na galowo) z trudem rezygnują z zakładania garnituru na pierwszą randkę. Na szczęście ze swetra też. Ubierają strój elegancki, ale swobodny. I ich buty wreszcie mają na sobie ślady pasty. Starają się też zrozumieć kobietę i dobrać części garderoby tak, by jak najlepiej pasowały (choć zwykle kompletnie nie mają o tym pojęcia).