Maju, widzę, że jesteś tu czasami i masz ochotę popisać anonimowo, ale to forum chyba już wymarło a Ty próbujesz je wskrzesić, a co do tego o czym piszesz to jest chyba specyfika choroby... bierze się do Siebie, Analizuje.. szuka jakichś spisków, że wszyscy są wrogo nastawieni, a jak się tego pozbyć to kurde jest bardzo interesujące, niektórzy twierdzą, że terapia pomaga.. ja nie znalazłem odpowiedzi, więc się nie wypowiem, nie jesteś słaba a zbyt wrażliwa na to co Cię otaczało, nie wiem może jakieś też traumy, nieciekawe przeżycia, a co do tego na końcu to faktycznie Twoja Koleżanka ma całkowitą rację.. asertywność chyba jest też ważną kwestią w Życiu.. Pozdrawiam Cię i hmm jeśli miałbym Ci coś doradzić, to chyba teraz ludzie zakładają jakieś fejkowe konta i na facebooku na grupach wsparcia się udzielają, tam pewnie z uwagi na fakt, że nie każdy np. ma ochotę pisać wszystko "publicznie".. trzymaj się i dużo siły do walki, oraz tego by Tobie się udało, tych słabości wyzbyć :)