Drodzy Państwo, bardzo proszę odpowiedzieć na pytania które przedstawię poniżej.
Nie bardzo wiem od czego mam zacząć, gdybym miał pisać szczegółowo i opisywać mój życiorys, oraz to co sprawiło, że znalazłem się w sytuacji gdzie potrzebne było mi wsparcie psychiczne myślę, że zabrakło by miejsca na monitorze, dlatego będę skracał nie rozwodząc się na szczegóły i poruszę tylko najistotniejsze kwestie.
Mam trzy podstawowe problemy, depresja, fobia społeczna, natręctwa. A raczej powiedziałbym, że jedno jest z drugim i trzecim ściśle powiązane i jedno wynika z drugiego. Ogólnie dla tych wszystkich aspektów dałbym wspólny mianownik. I tu od razu pierwsze pytanie dla osób z podobnymi problemami co ja,
czy to możliwe aby fobia społeczna powstała nagle i była efektem ciężkiego załamania się i depresji (efekt ogromnych niepowodzeń i niespełnionych marzeń człowieka wrażliwego)? Mówiąc obrazowo, kiedyś nie miałem jakichkolwiek problemów na tle społecznym, a wraz z ogromnym stresem i nieumiejętnością radzenia sobie z problemami (mocnym załamaniem się i poddaniem) stałem się ogromną chodzącą fobią społeczną. Jak to u mnie wygląda, zacząłem bać się ludzi, najbardziej charakterystyczną cechą określiłbym, że stałem się dziki, nawet z ludźmi których znam od lat nie potrafię dziś swobodnie rozmawiać, brakuje mi tematów, zacinam się, paraliżuję, uderza mnie gorąc na spotkanie znajomego na mieście. Jedną podstawową rzecz zaobserwowałem i chcę się dowiedzieć czy mam rację, czy tylko tak sobie wmawiam. Czy jest możliwe, aby fobia społeczna powstała i potęgowała się na bazie załamania nerwowego i poniesionych życiowych porażek które rozbiły mnie wewnętrznie (jest to związane z poczuciem niskiej wartości i jak najgorszym zdaniu o sobie samym).
Druga kwestia, od października na moją prośbę lekarz psychiatra wypisał mi leki antydepresyjne z grupy osławionych SSRI, Citabax. Pierwsze dwa miesiące przyjmowałem jedną tabletkę ranoi Citronil 20 (odpowiednik Citabaxu) i z rana i wieczora po tabletce depakine chrono 300. Może mój problem wynikał z tego, że robiłem sobie ogromne nadzieje z tymi lekami. Myślałem, że nagle popadnę w stan euforii i wszystkie problemu znikną jak to po tabletkach szczęścia. Że stanę się zupełnie innym człowiekiem. Niestety, po dwóch miesiącach brania nie zaobserwowałem jakiejkolwiek poprawy. Lekarz zwiększył mi Citabax na dawkę 40 i od tej pory z rana brałem już oficjalnie jedną tabletkę Citabax 40 przez blisko dwa miesiące. I skracając powiem wprost, żadnej poprawy, nawet najmniejszej, jakbym łykał placebo, nie odczułem ani żadnych skutków ubocznych, ani co najgorsze żadnych skutków pozytywnych. Depresja, fobia, natręctwa, wszystko jak było, tak jest dalej. Teraz jeszcze bardziej się dołuję, bo uświadamiam sobie, że leki, w które tak wierzyłem i których stosowanie zaczynałem z ogromnym entuzjazmem na przyszłość nie dały mi jakiegokolwiek efektu. Skończyłem ostatnią kupioną paczkę Citabaxu 40 i bez konsultacji z lekarzem odstawiłem to dziadostwo. Nie odczuwam jakichkolwiek skutków ubocznych z tego tytułu. Dla mnie jak podkreślam ten Citabax był jak jedne wielkie placebo które nie poczyniło żadnej pozytywnej zmiany w moim życiu i moim myśleniu. Czy to normalne żeby po blisko czterech miesiącach brania Citabaxu nie odczuć jakiejkolwiek poprawy?
Ostatnia rzecz, alkohol. Ile czasu po odstawieniu Citabaxu musi upłynąć abym mógł swobodnie napić się alkoholu bez obaw o jakieś interakcje, czy, że padnie mi psychika, bo i o tym czytałem? Mam tu na myśli także duże spożycie alkoholu.
Reasumując trzy podstawowe pytania:
1. Czy fobia społeczna mogła powstać nagle, a następnie potęgować się przez życiowe klęski które przyniosły za sobą załamanie nerwowe i depresje (także czy natręctwa mogą się przez to nasilić?)?
2. Czy to normalne, że zażywając przez dwa miesiące Citronil 20, a następnie przez blisko kolejne dwa Citabax 40 nie zauważyłem najmniejszej poprawy i czułem się jakbym łykał placebo?
3. Ile czasu po blisko czteromiesięcznej jałowej kuracji Citabaxem musi upłynąć od odstawienia, bym mógł bez strachu pić alkohol, także w dużych ilościach, być może regularnie?
Nie proszę o udzielanie rad, proszę o odpowiedzi na moje pytania.
Kłaniam się, za każdą odpowiedź z góry dziękuję.