Reklama:

Beznadziejnosc (21)

zaloguj się, aby wykonać akcję na forum

Forum: Kółko wsparcia psychicznego

Forumowiczka
06-01-2021, 10:56:02

Mohic 2021-01-06 11:31:48
Czym się zajmujesz gdzie pracujesz ? Kabano...?(opłacalnie ekonomicznie) Jak wyjechałaś to można uznać że rodzina .."robiła dramy"...w kwestii zakupów środków do higieny osobistej i chemii ....prawda?(czas przeszły)..
Nie. Moja rodzina w Anglii robi z tego powodu dramy i ogólnie dramy z błahych rzeczy. Rodzina w Polsce to zupełnie inny temat. Ekonomicznie znaczy,że miałam zapewniony lokal po przyjeździe i nie musiałam tego załatwiać. W Polsce musiałabym wylozyc kasę której nie miałem na przeprowadzkę do wiekszego miasta.
Forumowicz
06-01-2021, 10:56:54

Ok siostro .."pewna choroba" co to jest? ekstimka?
Forumowiczka
06-01-2021, 10:58:50

ekstimka 2021-01-06 11:49:21
Mohic 2021-01-06 10:19:19
Okazało się że Ty jesteś mądrzejsza od dobrodusznych,wiedzących więcej,wierzących,..."katastrofa"...same pozytywne przymiotniki...kto kogo wykańczał psychicznie? jak to wyglądało? jakie zachowanie,postępowanie najbliższej rodziny powodowało tak ogromny wpływ na Twoją psychikę?Jak poznałaś i w jakich okolicznościach swojego męża ? Wyjechałaś nagle bez przygotowania ?Impuls?przemyślana decyzja?...czy z biegiem czasu taka myśl dojrzewała w Tobie?
Za dzieciaka tato przymuszał mnie do "nadprogramowych" mszy św. wysyłał na tygodniowe rekolekcje z siostrami zakonnymi mimo moich protestów. Wybierał mi nawet godziny mszy św na które miałam iść i przepytywał z kazań oraz tego jaki ksìądz prowadził mszę.
A matka znęcała się nademną psychicznie. Bałam się jej. Wrzeszczała na mnie jak tylko pojawiła się okazja lub ich szukała. Popychała, przychodziła pijana od koleżanek i mi się dostawało. Wyzywała mnie od najgorszych. Teraz ma się za wielką panią bo wyjechała też do DE, ale mieszka całe szczęście 500 km ode mnie. Teraz próbuje odkupić swoje winy pieniędzmi.
Męża poznałam w pracy. Może to źle zabrzmiało wcześniej, ale to akurat jest mój sukces ponieważ jestem z nim bardzo szczęśliwa i była to najlepsza deyzja w moim życiu.
Decyzja o wyjeździe zapadła szybko. Wyjechałam do pracy i zostałam.
Nie chodziło mi o to że mój wyjazd to zła decyzja i błąd. Uczucie beznadziejności bierze się z tego powodu, że dwa lata temu stwierdzono u mnie pewną chorobę autoimmunologiczną. Ciężko mi się z tym pogodzić.
Poczucie beznadziejnosc to chyba normalna sprawa w takiej sytuacji...
Forumowicz
06-01-2021, 11:05:47

Kabanosiesta to czym się zajmujesz,pracujesz i Twoja rodzina ? To są krewni,kuzyni/kuzynki..bracia/siostry...?
Forumowiczka
06-01-2021, 11:21:38

Nie przesadzajmy :) Nie będę podawać informacji o swoim zatrudnieniu. A rodzina to rodzeństwo.
gość
06-01-2021, 13:24:40

Kabanosiesta 2021-01-06 11:16:09
ekstimka 2021-01-06 10:03:18
Ja 28.
Nie. Mieszkam w niemczech. A praca albo szkoła? Mnie ratuje troche praca. Ja wylądowałam w dojczach przez rodzinę, bo chcialam być od nich wszytkich jak najdalej. Zostawiłam wszystko za sobą i układam sobie życie tutaj, z mężem Rosjaninem.
Rodzinka wykańczała mnie psychicznie, a mają się za takich dobrodusznych i wierzących, albo wszystkowiedzących. Katastrofa.
Dlaczego się boisz? Niestety samo się nie zalatwi, czasem warto się przymusić nawet jak się ma stracha i dużą niechęć. Ja się przymuszam i po wszystkim czuję się lepiej.
Jestem *** i boję się jechać do Londynu. A moja rodzina jest po prostu...no dziwna. Robią dramy z błachostek i mają ogromną awersję do kupowania chemii domowej,szamponów i płynów do kąpieli.
Wyjechałem bo miałam dosyć sytuacji domowej i bardziej mi się to opłacało ekonomicznie
To ciekawe pierwszy raz się z czymś takim spotykam. Uzasadniali to jakoś? Współczuję. Bardzo bym chciała mieszkać w Londynie.
Forumowiczka
06-01-2021, 13:36:41

A tym,że oni " nie będą płacić" cokolwiek to znaczy. Jak przyjechałam to nie używali ani worków na śmieci ani mydła do rąk. Łapy myli w płynie do kąpieli.
A mieszkasz w mieście czy na wiosce?
gość
06-01-2021, 15:40:37

Moja choroba to autoimmunologiczne zapalenie wątroby. Genetycznie. Nie da się wyleczyć. Nie piję, nie palę...mam po prostu zwykłego pecha. U każdego przebiega inaczej czyli jak na loterii...Jak masz szczęście to będzie ok, jak nie no to przeszczepik.
Tak wiem, że są ludzie chorzy na raka, którzy mają wyrok śmierci i czym ja się tam załamuję.
Beznadziejne myśli mnie dopadają po prostu, jak patrzę na moją kupę lekarstw, która jest większa niż u mojej babci i boję się przeszczepu. Nie chcę. Mam takie napady poczucia beznadziejności i ogromnego strachu przed przedwczesną śmiercią z tego powodu. Może przesadzam, może panikuję. Nie wiem.
Odkąd jestem za granicą kontakty się pourywały. Bilans znajomych to 0, a maż się już nasłuchał moich smętów.
Kabanosiesto. Współczuję Ci, naprawdę. Mogę sobie wyobrazić w jakim beznadziejnym położeniu jesteś. Z każdej strony coś.
Mogę Ci tylko przybić porozumiewawczą piątkę. Mam problemy z rodziną bardzo podobne. Jak jest dobrze to gadamy ze sobą, ale najlepiej kiedy robię wszystko tak, jak chcą. Kiedy ogłaszam swoje zdanie na jakiś temat to od razu dramat i sranie żarem. Nie gadamy np pół roku i tak w kółko. Jak niekończąca się opowieść.
Nie mogę się nadziwić. Chociaż przypomina mi się jedna sytuacja, jeszcze z liceum kiedy byłam odwiedzić koleżankę z klasy. Zaproponowałam pomoc w myciu naczyń i cała zaczerwieniona obwieściła mi, że u niej w domu nie używa się płynu do naczyń. Nie drążyłam, ale byłam w lekkim szoku.
No, a śmieci gdzie wyrzucają w takim razie? Są aż tak oszczędni? Faktycznie lekka przesada.
Mieszkam w mieście. Przeludnienie okropne, ale już się przyzwyczaiłam. A Ty?
Forumowiczka
06-01-2021, 15:59:48

Znaczy się największy problem ma z tym jedną osoba A druga to taka choragiewka na wietrze. Niby ma swoje zdanie ale na koniec to zawsze przytakuje tej pierwszej.
Śmieci lądują normalnie w śmietniku tylko że wcześniej używali reklamowek zamiast tych worków. No cóż...kazdy ma jakieś odpadły...
Moja beznadziejnosc to moja wina bo jestem *** A u Ciebie to po prostu duży pech... najważniejsze że jesteś pod opieką lekarzy i masz wsparcie w mężu.
Mieszkam w mniejszym miescie
gość
06-01-2021, 16:09:19

Tak czy inaczej mam nadzieję, że Twoja beznadziejność się kiedyś skończy.

zaloguj się, aby dodać odpowiedź

Reklama:
Reklama:
Reklama: