Pestka328, dokładnie to, co pisze Zolza_35, tym bardziej, że mowa o Warszawie.
W rzeczywistości, nawet, jakbyś skorzystała z prywatnej pomocy psychologicznej czy psychiatrycznej, i to nawet anonimowo, to mają obowiązek, na ile się da, przytrzymać Cię na miejscu lub linii i wezwać lekarza czy karetkę.
Do szpitala możesz wejść z ulicy, do psychiatry w ramach NFZ nie potrzebujesz skierowania. Są Centra Zdrowia Psychicznego...
Możesz także zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu, rodzinnego, jeśli jest zagrożenie życia, nie będzie dyskusji.
Problem może być w tym, gdy ktoś zgłasza się i wygłasza własne teorie, mówi, że zarzucił z własnej woli leczenie, wdaje się w dyskusje - no cóż, nie ma w PL przymusu leczenia.
W tym samym czasie na pomoc czekają inne osoby, które potrzebują realnej pomocy, nie odmawiają leczenia, hospitalizacji, wsparcia. Albo proszą o pomoc dla swoich bliskich.