Reklama:

DEPRESJA W CIĄŻY (193)

zaloguj się, aby wykonać akcję na forum

Forum: Depresja

gość
15-09-2006, 07:41:00

postanowilam napisac bo wiem co wiekszosc z was przezywa.Czasami taz lapalam dola-moze n ie w ciazy ale po-wkurzalo mnie ze jestem w domu,nie rozwijam sie zawodowo,ze moje cialo sie zmienilo,ze tylko dziecko,dziecko,dziecko(zwlaszcza ze nikt mi nie pomaga,z mezem jestesmy zdani sami na siebie)Ale w sumie gdzies od paru miesiecy stwierdzilam ze nie ma sensu sie szarpac nad tym wszystkim,ze w koncu to moje dziecko i chce miec usmiechnieta mame a nie wiecznie nachmurzona.Wiem ze czasami jest trudno,ze ma sie po prostu dosyc ale gdy patrze na moja Julke i gdy ona przychodzi do mnie i tuli sie i mowi_kocham cie mamusiu....to brak mi slow.Tez przeszlam wiele-dwa poronienia,klotnie malzenskie,rozczarowanie najblizsza rodzina,hustawke nastrojow po porodzie...ach duzo tego jest za duzo by wymieniac.Ale dzis przestalam z tym walczyc.Jest tak jak jest i moim buntem szkodze nie tylko sobie ale i moim najblizszym,ktorzy sa dla mnie wszystkim bo tylko ich mam.Dlatego postanowilm zluzowac,nie ma sensu sie szarpac i wkurzac.Zycze duzo dobrego i spokoju pozdrawiam
gość
18-09-2006, 22:04:00

Łatwo jest powiedzieć złotą myśl-nie ma sensu się wkurzać.
To mnie dopiero wkurza jak coś takiego słyszę. A szarpanie zbyle powodu może przejść (jak było u mnie) po psychoterapii gdzie zrozumiałam z czego się brało i z czym sobie nie radziłam. To co sobie wypracowałam na sesjach zostanie mi na całe życie i żadne tabletki nie dadzą takiej wiedzy o sobie, świecie, chociaż często są niezastąpione. Dziewczyny-idźcie na psychoterapię.
gość
18-09-2006, 22:13:00

http://www.forum.latona.pl/viewtopic.php?t=54
Polecam tę stronę o depresji poporodowej.
gość
03-10-2006, 15:39:00

Witam diewczyny!
Ja się bardzo cieszę, że będę miała dziecko -jestem w 7 miesiacu, ale niestety też załapałam porządnego doła i płaczę na okrągło, właściwie to mój zwiazek z mężem przechodzi kryzys. jest oczywiście tak jak zawsze: czyli mąż non stop w pracy a ja sama bez przerwy. Teraz wyjechał na tygodniową wycieczkę zpracy do Poprtugalii, a na moje prośby aby nie jechach powiedział, ze to taki wypad przed narodzinami dziecka, bo potem to nie bę dzie czasu! Jest jedynakiem i tak się zachowuje, to chyba mi się należy wyjazd i plaża przed trudami tylko, że ja bym sama nigdzie nie pojechała! I tak naprawdę teraz przejrzałam na oczy jakim on jest egoistą, i myślę o zostawieniu go, ale boje się że bed e to przezywała - nie potrafię odejść z "zimną krwią", zawsze byłam bardzo emocjonalna i oczywiście boję się czy mój smutek nie wpłynie żle na dzidzię. Nie boję się byc sama tylko boję się że robię krzywdę tymi płaczami mojemu maleństwu. Proszę o radę, oczywiście gadanie nie denerwuj się jest mi zbędne, ja się bardzo staram, ale żal i łzy są silniejsze od zdrowego rozsądku!
gość
07-10-2006, 13:07:00

powiem ci że faktycznie uważam że masz męża egoiste
właśnie teraz powinien przy tobie być
raz że masz ciężkie dni
dwa że w każdej chwili mogą nadejść bóle to 7 miesiąc
jak można zostawić kobiete w tak zaawansowanej ciązy na tydzień
a pomoc w domu?
nie możesz dzwigać przemęczać się
ja też jestem w 7 miesiącu ale moja sytuacja jest wiele tragiczniejsza
nie myśl o rozstaniu porozmawiaj z mężem wytłumacz mu niech popatrzy z twojego punktu widzenia
czuje że niewiele rozmawiacie
gość
17-10-2006, 08:10:00

Jestem w 4 miesiącu ciązu.Mam dobrego mężczyzne, dom i wszysko jest ok.Tylko ze mna cos jest nie tak.Od jakis dwóch miesięcy nic mnie nie cieszy,płacze całymi godzinami,mam straszny nastrój.To moja druga ciaża i bardzio chce tego dziecka,ale nie wytrzymuję juz se soba.Ciąglę się dobijam jakimis ***,chce na siebie zwracać uwagę.Nie wiem juz co z tym zrobic i czy to przejdzie po urodzeniu dzidziusia.Z pierwszym dzieckiem tryskałam radoscia,a teraz jest zupełnie inaczejJestem załamana,bo nie wiem dlaczego tak się dzieje.
Początkująca
22-10-2006, 17:06:00

witam...trafilam na ta strone bo nie bardzo wiem co robic..jestem w 8 miesiacu ciazy i jestem samotna...samotna gdyz moj maz postanowil mnie zostawic dla innej kobiety, przezywalismy kryzys w zwiazku z jego zdrada i wlasnie w tym czasie dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy...rozmawialismy duzo na ten temat i mąż stwierdzil, ze pomimo ciezkiej sytuacji zostanie ze mna, ze damy sobie rade, bo mnie kocha....jednak gdy bylam w 5 miesiacu maz sie rozmyslil, mieszkalismy razem w szkocji ale w zwiazku z sytuacja wrocilam do polski, mialam jeszcze nadzieje, ze on bedzie chcial ze mna byc ale niestety...nie moge sie pozbierac, nie radze sobie ze soba, mysle, ze mam depresje, nie moge spac, nie moge jesc, nie umiem zyc...nie planowalam ciazy, ale cieszylam sie z niej, teraz nie potrafie czerpac z tego radosci, boje sie ze moj stan bedzie mial wplyw na zdrowie dziecka, nie wiem co robic tak naprawde, nie potrafie sie pozbierac, szczerze mowiac jest powaznie zalamana i onawiam sie, ze ten stan nie minie szybko i bedzie sie utrzymywal po porodzie a to na pewno nie ulatwi zycia mi i dziecku i moze spowodowac depresje poporodowa [addsig]
megablox
gość
27-10-2006, 19:11:00

witam wszystkie ciężarne w depresji!!!Jak większość z was mam problemy związane z mężem czy też partnerem.Brak wsparcia w tym trudnym okresie,brak zrozumienia jest bolesny.A propo weszłam w 6 m-c i było mi źle aż do dzisiaj.Nie mogłam się pogodzić z brakiem zainteresowania ze strony męża.Nie dosyć że ciągle jestem sama,bo on jak powiada "musi zarobić na dom"to nawet po powrocie jestem sama,bo on woli oglądać swoje programy lub czytać gazetę.Nie potrafi przytulić,pocieszyć,tylko gdy ja zwracam mu uwagę,że "jestem" to unosi się i kończy się to kłótnią.Poprostu faceci to sami egoiści.Jak wspomniałam byłam w takim "dole" do dzisiaj,bo wybrałam się do psychologa i on mi pomógł.Dziewczyny pora pomyśleć wyłacznie o sobie,zadbać o dziecko,które ma się wkrótce pojawić.Jeśli macie potrzeby to starajcie się je zrealizować,jeśli czujecie się samotne to wyjdźcie z domu,nie czekajcie na niego,nie myślcie tylko o nim,lecz o sobie.Wiem,ze to to trudne,ale oni nie są "pępkami świata"bez nich da sie żyć,liczymy się my i nasze dziecko.jeśli wam nie pomogę to wam zaproponuję wizytę u psychologa,nie ma się czego bać,oni naprawde potrafią pomóc,a ty możesz ulżyć sobie rozmawiając o tym.Mi pomogło,traktuję go lekceważąco tak jak on mnie i myślę,że to go irytuje i daje do myślenia.Czuje to ,co ja czułam przez ten długi czas.Dziewczyny głowa do góry i naprzód!!!Pora wziąść się w garść i nie pozwolić aby nasze dziecko razem z nami to przeżywało.Pozdrawiam.
gość
29-12-2006, 19:43:00

jestem w siudmym miesiacu ciazy wlasnie siedze i placze bo poraz kolejny ppoklocilam sie z moim mezem .mam wrazenie ze on mnie nie rozumie a co gorsza nie kocha coraz czesciej placze czuje sie bezuzyteczna ,brzydka i wogole do kitu.nie dotyka mnie nie przytula przychodzi po prostu z pracy siada do komputera i niema go.moj dzien wyglada tak: wstaje robie mu kanapki do pracy on wychodzi ja sobie pospie do 11.00 wychodze do sklepu on wraca je objad i nic po prostu nic
ja cale popolodnie spedzam, w telewizjii poczym klade sie spac i td itd.musze jeszce dodac ze nie rozmawiamy ze soba praktycznie wogole on obwinia mnie za to ze czekam na niego zamiast sie zajac soba i cos z soba zrobic powiedzcie czy to normalne top tak jakby mnie winil ze go kocham .oczywiscie chcialm miec dziecko ale nie sama on rowniez sie na nie zdecydowal a nie rozumie tego co czuje ,nie potrafi mnie wesprzec i pocieszyc poprostu we wszystkim widzi moja wine .jest mi bardzo zle a najgorsze jest to ze czuje ze krzywdze mojego dzieciaczka tym moim ciaglym placzem i wybuchami zlosci niewiem co mam robic
gość
30-12-2006, 10:53:00

Hej
Ja jestem w drugiej ciąży i mam dobregomęża i sliczna 2 letnia córeczkę.Ciąża była jakby wpadka kontrolowana bo nie brałam juz leków antykoncepcyjnych.zrobiłam test i na drugi dzień przyszło to straszna depresja,lęki niechęc do dziecka wrecz odraza do ciazy.nie wyobrazam sobei,ze będę mogła pokochac to dziecko wydaje mi sie ze odbiera mi moja rodzine,córeczke.Wzdryga mnie na sama mysl porodu,strasznie sie boje a jesetm dopiero w 7 tyg ciązy wiec jeszcze 8 miesiecy przede mna tak bardzo chciałabym cofnac czas.
Wczoraj byłam u psychiatry zapisał mi seronil i hydroxizinum,mam nadzieje ze pomoga bo nawet jesc nie mogę,puls mam przyspieszony tragedia

zaloguj się, aby dodać odpowiedź

Reklama:
Reklama:
Reklama: