chyba zaczyna sie mania...
Teraz, kiedy juz czarne na bialym widze w nim ta cholerna przypadlosc - nie potrafie czerpac zadowolenia z krotkich chwil spokoju i radosci jakie ten zwiazek niesie. Wiem, ze za chwile bedzie wielkie booom! Chwilowa rownowaga na ..linie. Bez sensu... Ciagla szrpanina wewnetrzna. Jedynie traktowac instrumentalnie, zadnych uczuc, zadnego wspolczucia, zadnej nadziei. Zyj i swiruj z daleka ode mnie!!