Witam. Sam nie wiem jak dokładnie opisać stan w którym dokładnie się znajduje. Mam 22 lata, jestem szczęśliwym facetem i optymistycznie podchodzę do życia, w przeciągu kilku ostatnich lat nie podniosłem głosu, nie miałem tez większych problemów, nie jestem agresywny. Chociaż w oczach innych powinienem się przejmować niektórymi sprawami, które mnie spotykają.
Jednak ostatnio zauważyłem u siebie pewna rzecz, która w sumie mi nie przeszkadza ale jednak jestem ciekaw jej genezy.
Zacznę od szkoły średniej, w 2 klasie technikum z dnia na dzień przestałem myśleć dosłownie, nie myślę o niczym, nie rozmyślam, czy to nad problemami czy tez marzeniami. Zwyczajnie rzuciłem się w nurt życia i daje się ponieść . Zauważyłem to dokładnie teraz. Kilka dni temu miałem kolizje samochodowa, samochód dosłownie staranował bok mojego auta, a ja gdy już się ocknąłem w ogrodzeniu i wysiadłem z auta bylem nadzwyczaj spokojny, nawet bardziej niż zwykle. Nie potrafię o niczym myśleć, mogę w myśli rachować, ale w sumie od 2 klasy technikum wszystkie rzeczy, które robię: rozmowy, rozwiązywanie sudoku, krzyżówek, oglądanie filmów itp. dzieją się bez namysłu. Kiedy z kimś rozmawiam nie myślę co powiem po prostu to robię, kiedy jestem pochłonięty jakimś zajęciem np. gra na komputerze, również nie myślę jak przejść dany poziom po prostu robię to, mimo ze ów poziom jest skomplikowany i przechodzę go parę razy nie myślę co zrobić inaczej po prostu to robię, mam wrażenie jakby coś ze mnie uleciało od wcześniej wspomnianej klasy. Jakbym to co robił nie jest wykonywane z mojej chęci i jakbym nie miał nad tym kontroli, są tego pozytywy np. jestem szczęśliwy mimo wszystko i naprawdę ciężko jest mi popaść w zły nastrój. Ale moje pytanie brzmi dlaczego tak jest, oraz czy w medycynie był udokumentowany jakiś przypadek podobnego stanu?
Przepraszam gdyż wiem ze mój temat w porównaniu do innych ludzkich problemów wydaje się blachy, ale dla mnie osobiście zaczęło się to stawać problemem.