Witam,
Mam od co najmniej dwóch lat problem z orientacją seksualną. Mianowicie od zawsze kręciły mnie dziewczyny. Co prawda nie podniecały mnie na żywo, np w szkole, chociaż potrafiłem znaleźć taką dziewczynę która byłą dla mnie atrakcyjna. Byłem też wielkim miłośnikiem pornografii rysowanej, jak hentai. Potrafiłem nawet do 3 razy dziennie masturbować się do takich animowanych kobiet. Jednakże po takich kilku wycieńczających sesjach spadał poziom libido, co jest oczywiste, i zacząłem zauważać, mężczyźni byli dla mnie bardziej atrakcyjni niż kobiety. Problem przechodził, gdy znów poziom libido wracał do normy. Po jakimś czasie miałem silny kryzys związany z określeniem swojej orientacji. Byłem nawet pewien, że jestem homoseksualny. Analizowałem każdego napotkanego mężczyznę i sprawdzałem czy mi się podoba. Oglądałem pornografię dla gejów, chociaż mnie nie podniecała. Czytałem strony dla gejów, bo powodowało to u mnie rozładowanie napięcia jakie miałem w głowie z tego powodu. Miałem już wtedy dziewczynę i mnóstwo nieprzyjemnych stresów, kłamstw i myśli samobójczych. Na szczęście jakimś cudem wszystko minęło... do czasu aż nie spotkałem prawdziwego geja. O ile nic do niego czuję, to gdy jestem niego bliżej czuję dziwne uczucie. Jakby podniecenie, ale nie mające nic wspólnego z podnieceniem jakie od zawsze doświadczałem. Chcę wtedy się do niego przytulić i myślę nawet o seksie. Jednakże patrząc na niego te myśli odchodzą. Nie podoba mi się, ponieważ jest mężczyzną. Ale gdy wychodzę od niego to czuję uczucie podobne do zakochania, tęsknię za nim, chce mi się płakać, czuję się jakby brakowało mi miłości i on byłby w stanie mi ją dać. Popatrzę na jego zdjęcie i te myśli znikają. Zaś za jaki czas powracają. I tak do czasu całkowitego wygaśnięcia tych uczuć. Spotkam się z nim na przykład po miesiącu i uczucia wracają. Nie wiem jakiej jestem orientacji. Czasami myślę, że jestem gejem, ale podnieca mnie moja dziewczyna i lubię uprawiać z nią seks. Jestem kompletnie przez to zagubiony.
Pozdrawiam