Reklama:

Uzależniony od marihuany-nie wiem co robić:( (475)

zaloguj się, aby wykonać akcję na forum

Forum: Uzależnienia

gość
10-01-2013, 23:37:12

Fakt-masz problem.
Powiem jedno-nikt nam nie obiecał że będzie łatwo.
Póki nie jesteś ubezwłasnowolniony musisz już sam sobie radzić.
A zwałać winę na rodzinę, depresję czy palenie trawy - coś w tym na pewno jest ale nie wydaje mi się żebyś w tym znalazł pomoc.
Proste-depresja-do psychiatry.
Rodzina-z rodziną ślubu nie brałeś
Palenie trawy-pewnie fajne/nie paliłam/ - nie wolno palić trawy jeśli chcesz żeby z Ciebie coś było
Wymagająca dziewczyna-zmienić na mniej wymagającą ....
W końcu jesteś ambitny facet-jak mniemam ....
gość
11-01-2013, 09:02:43

nie wiem ewuniu7 czy to było do mnie, ale sprawa tutaj raczej rozbija się o te dwie panie które piszą że ich faceci jarają.
CHYBA NAPISAŁEM ŻE NIE PALE z 6-7LAT?
A co do moich problemów, to fakt miałem wczoraj dołka.
I nie twierdzę że mi palenie sprzyjało czy pomagało. Po prostu kocioł w jaki mnie rodzina przez to *** jest na pewno nie do pozazdroszczenia.
A Kobietę mam dobrą chociaż surową.
A ty jak nigdy nie paliłaś to się nie odzywaj w tym temacie, bo nic nie wiesz i widocznie wpadasz na te fora żeby się trochę powymądrzać a nie dawać ludziom rady.
Takie rady jak twoje - emancypowate - to sobie wsadź dla swoich psiapsiułek przy kawie i papierosku.
Jakoś nie widzę u was kobiet na tych forach wyrozumiałości dla facetów - od razu atakujecie.
Lepiej napisz to tej pani co kontynuuje temat o swoim facecie uzależnionym od marychy że jak ma ambicje to niech sobie zmieni faceta a nie MI piszesz żebym ja sobie zmienił GŁUPIA BABO. Przeczytaj cały wątek a nie wpadasz i wklepujesz tymi krzywymi pazurkami brednie.
A po wczorajszym dołku nieco ochłonąłem i tak jak jeszcze poprzednio napisałem to warto swojego faceta namawiać na jakieś grupy wsparcia dla uzależnionych. Grupa takich ludzi którzy mają swoje na koncie i którzy chcą z tego wyjść jest bardzo pomocna chociaż ja szczerze mówiąc nigdy na taką nie uczęszczałem ale w moim przypadku wiele dało mi spotykanie się z moim kolegą który również chciał zmienić swoje życie i przestać pić i palić. Udało mu się to a raczej nam obydwu. Oboje chwalimy sobie bycie w stanie trzeźwości. Przydałby się również i psycholog ale tutaj trzeba uważać i nie poprzestawać tylko na samym chodzeniu do psychologa ale również wykonywanie zadań przez niego powierzonych. Ale jak już napisałem - grupa wsparcia też się przydaje. Trzeba tylko poszukać i popytać czy czegoś takiego nie ma w okolicy.
A wracając jeszcze do samego palenia waszych facetów to z własnego doświadczenia wiem że nie na samej trawce się to ćpanie opiera ale również na innych dragach typu amfetaminka, koka czy pigułki. Zazwyczaj jak sobie taki delikwent pozwala na trawke to i na inne rzeczy również.
Jak tylko facetowi na Tobie zależy to może zrozumie że nie ma wyjścia jak zrobić to nie tylko dla siebie, ale jak się zrobi to dla siebie to również i dla swojej rodziny.
Z drugiej strony jak czasem słuchałem sobie radyjka i audycji dla AA to tam stwierdzili że najlepszą pomocą dla kolesia który pije na umór jest pozostawienie go samemu sobie i nie pomaganie mu. To działa również w dragach.
Może wasi faceci jeszcze nie dojrzeli, albo sobie nie zdają sprawy że koledzy z którymi palą trawkę im nie pomogą w życiu a już na pewno ich nie wydostaną z nałogu i nie ułożą życia im i ich kobietom.
Cóż może i mamy w Polsce tych całych raperów co tylko nawijają o trawce i jej zaletach ale martwi mnie to że bardziej słychać tych baranów w mediach niż informacji o tym jak przeciwdziałać narkomanii.
Tak samo ten cały rastafarianizm który ostatnio wkrada się w nasze życie za pomocą muzyki reggae i kolorowych bandamek. Daje zupełnie fałszywe pojęcie o życiu młodym ludziom którzy jak w takie coś wejdą to już nie potrafią zmienić zdania jak nad te które daje im subkulturowa świadomość.
Wszystko drogie Panie zależy od tego czy chcecie się męczyć, czy chcecie być mądre i czy wolicie coś zrobić w swoim życiu tak żeby było dobrze dla waszych rodzin zamiast siedzieć jak ewunia7 i pisać impertynenckie bzdury bo swędzą ją jajniki i ma chęć pokazania wyższości du_y nad mózgiem. Ewunia idź lepiej porozmawiaj o tym ze swoją psycholog która na pewno jest kobietą to się dogadacie - porozumienie jajników - bo niestety nie mózgów.
Życzę wam i waszym facetom i rodzinom zdrowia. Walczcie a już na pewno dajcie do zrozumienia swoim facetom że to oni powinni walczyć o was. Pozdrawiam.
gość
11-01-2013, 09:07:33

A i jak masz ewunia ambicje to wstąp sobie na policje.
Może i masz ranking ale raczej nie z powodu twoich rad tylko z powodu twojej grafomanii. Idź się leczyć TY BABO TROLLU
gość
11-01-2013, 09:12:16

Popisałeś się - nie powiem, gratuluję. GŁUPIA BABO to chyba najmniej obrazliwe.
Piszę co myślę i mam do tego takie samo prawo jak Ty. Postaraj się pisać nie obrażając innych. A jeśli zle Ciebie odczytałam - no cóż nikt nie jest ideałem i uwierz mi mam na pewno też problem sama z sobą.
gość
11-01-2013, 09:17:16

Na rankingu mi nie zależy. Jestem na tym portalu z przerwami ponad 5 lat bo próbuję się ratować jak umiem najlepiej.
BABO TROLLU-FAJNE. Dziękuję.
Bardzo lubię irlandzkie skrzaty.
Które mieszkają po drugiej stronie tęczy.
Tęczy będącej efektem ich magii.
Jakby co to nie moje-gdzieś to przeczytałam i zapamiętałam
gość
10-02-2013, 06:55:31

Witam, weszlam na to forum nie bez przczyny, moj chlopak niestety jest uzalezniony od palenia marihuany.
Ja niestety, znajduje sie w nieco innej sytuacji, jestem z facetem od 3 lat, niby dlugo.. az nagle dowiaduje sie od pewnych osob, ze moj facet pali trawe, pomyslalam ze to plotki, ale niestety..kilka dni pozniej znalazlam przez przypadek w sumie gram marihuany, wtedy doszlo do powaznej rozmowy, jak sie okazalo moj facet pali od 2,5 roku a ja glupia tego nie zauwazylam.. teraz jestem przewrazliwiona, nerwowa, w pewien sposob juz mu nie ufam? Mowi, ze sie kontroluje, ale to tylko jego zludzenie.. jest bardzo nerwowy, gdy nie moze zapalic, zreszta gdy juz zapali wcale nie jest lepiej, pyskuje, wyzywa i obraza mnie, Pali kilka razy w tygodniu, co dwa dni nawet czesciej.. nie chce z nim walczyc, bo dal mi do zrozumienia, ze nie wygram.. pozwolilam mu zeby palil, ale raz na jakis czas, ale to tez nie zdalo egzaminu.. nie wiem co sie z nim dzieje, On na drugi dzien po paleniu nic nie pamieta, ma swoj swiat, zamknal sie w domu, wiecznie milczy, nie pracuje, nie umiem z nim rozmawiac, jest agresywny, nie moge na niego liczyc, o wszystkim zapomina, a w nocy sie trzesie, ma dziwne drgawki.. nie wiem, co powinnam zrobic?
gość
10-02-2013, 15:34:00

To ciekawe. Warto takie rzeczy nawet poczytać. Wielu kolesiom którzy palą lub palili wydaje się że to uspokaja. Tak pewnie że uspokaja - do czasu aż nie ma się przy sobie gramika na zaspokojenie głodu - wtedy człowieka roznosi.. Bardzo podobny efekt uzyskuje się przy nałogu papierosów - tyle że przy tym akurat - poza marnowanym zdrowiem i pieniędzmi - w miarę trzeźwo się myśli.
Ogólnie ja po sobie zauważyłem że byłem strasznie nerwowy i długo po tym jak rzuciłem byłem nerwowy i awanturny. Nadal jestem. Chociaż ostatnio zauważyłem u siebie naprawdę dużą poprawę - ale to przez to że przez dłuższy czas nie piję alkoholu.
Oby twojemu chłopakowi nie odbiło. Ja jestem naprawdę szczęśliwy że nie męczę się teraz z powodu marychy, alkoholu i innych dragów. Mam wolny/swobodny umysł na wiele spraw które zawsze chciałem załatwić. . Jedynie z czym walczę teraz to z nałogiem nikotynowym - chcę jakoś rzucić ale roznosi mnie trochę.
10-02-2013, 19:51:42

Dodano: 10-02-2013, 07:5
Musialem w jakis sposob zaznaczyc do jakiego anonimu sie odnosze.Napisalem to juz nt.alkoholizmu, ale to samo oczywiscie dotyczy innych uzaleznien.Ludzie, ktorzy zazywaja dragi sami wywoluja swoje choroby.Sa sami winni, ze zachoruja.Do tego sa potwornymi egoistami, bo przez nich cierpia ich partnerzy, rodziny, znajomi itp.Na tym forum jest wiiele osob, ktorym los zeslal chorobe.I jak czlowiek, ktory nie jest odpowiedzialny za swoja chorobe ma zrozumiec osobe uzalezniona, ktora na wlasne zyczenie prze do tego,, by byc chora?
Delikwent uzalezniony powinien nattychmiast zglosiic sie na terapie, jesli nie zalezy mu na sobie, powwinien zrobic to dla swoich bliskich.
gość
11-02-2013, 22:06:48

Niestety, z moim facetem jest co raz gorzej, ma jakies dziwne leki, zamyka sie w swoim pokoju, nawet nie chce wychodzic do ludzi, ani pracowac tak sie zastanawiam czy nie popada w depresje. Ja czuje sie zaniedbana, nie rozmawia ze mna, jest wiecznie nieobecny, nie dotyka mnie, nie caluje a o seksie moge zapomniec. Mam juz dosc. Powiedzial, ze chce to swinstwo rzucic, tylko ze mam mu pomoc, ale jak? :( pali 3 lata, albo i dluzej.. a od roku regularnie dzien w dzien.. jak pomoc wyjsc mu z depresji i nalogu?
Forumowiczka
12-02-2013, 00:00:14

Tylko terapia moze pomoc. Sam sobie nie da rady. Ale to on musi chciec. Nie Ciebie ma prosic o pomoc, tylko specjalistow, Ty mu nie pomozesz, bo niby jak?
Do Rafala- uwierz, ze nikt sie nie uzaleznia na wlasne zyczenie. Z cala sympatia i szacunkiem do Ciebie, nie wiesz nic o uzaleznieniu. Tylko stereotypowe poglady. To jest tez choroba psychiczna, ma swoje mechanizmy. A nikt nie chce byc chory na wlasne zyczenie. Ty mozesz pic? Super, bo ja nie. Kiedys tego nie wiedzialam i sie uzaleznilam, a wierz mi nie zrobilam tego celowo. Nie chcialam tych wszystkich lękow, drgawek... Nadmienie tez, ze nikt ze znajomych by nie uwierzyl, ze jestem alkoholiczka. Nie jestem menelka spod dworca, tylko zadbana kobieta. Nie wierz Rafal w stereotypy. Uzaleznienie to choroba, niestety smiertelna, ktora dotyka z nienacka tak jak depresja, czy inne schorzenia psychiczne. Pozdrawiam.

zaloguj się, aby dodać odpowiedź

Reklama:
Reklama:
Reklama: