Witam. Czytam to forum od jakiegoś czasu, właściwie odkąd dowiedziałam się ze jeden z moich bliskich przyjaciół choruje na chad. Ale nigdzie nie znalazłam odpowiedzi na moje pytanie, dlatego założyłam nowy wątek. Pytanie szczególnie do osób z chadem. Może zacznę od początku dwa lata temu poznałam chłopaka z którym szybko się zaprzyjaźniłam, zwyczajnie kliknęło, to samo poczucie humoru, podobne cele, hobby. W miarę sprostowania zawsze łączyły nas czysto przyjacielskie stosunki. Po trzech miesiącach znajomosci zostałam po prostu odcięta, z dnia na dzień przestał się do mnie odzywać, nie odpowial na wiadomości. Trzy miesiące później przyszedł do mojej pracy, wiedziałam ze dzieje się coś złego, wyglądał bardzo zle, był chudy, poirytowany. Kiedy spytałam czy u niego wszystko ok, zostałam zjechana ze przecież mnie to nie obchodzi. Ale ja jakiś czas odnowiliśmy kontakt rozmawialiśmy o tym co się stało ( nie wiedziałam jeszcze o jego chorobie) , nie rozumiałam co się stało, ze tak nagle zerwał ze mną kontakt. Odpowiedział ze niewiedział ze mnie tym skrzywdzi bla bla bla. Sielanka nie trwała długo , standardowo po 3 miesiącach zostałam wyrzucona z jego życia. W tym przypadku nie mieliśmy kontaktu przez rok. Wtedy znowu odnowiliśmy kontakt, znów chciałam się dowiedzieć co się stało i dlaczego to robi, dzięki temu po dwóch latach znajomosci dowiedziałam się o jego chorobie i o tym ze w momencie którym mnie wyrzuca jest w manii. Obecnie znów jestem wyrzucona jak ja to nazywam, zastanawiając się nad tym wydaje mi się ze robi to dlatego, ze obydwoje świetnie potrafimy z siebie czytać . Zawsze bardzo szybko rozpoznawałam zmianę w jego zachowaniu i zapalała mi się lampka ostrzegawcza ze coś się dzieje. Ale do sedna w jaki sposób mogę dać mu odczuć ze zawsze może na mnie liczyć. Chodzi mi o poprostu bycie, ze kiedy potrzebuje pogadać może do mnie zadzwonić, kiedy chce posiedzieć z kimś nawet w milczeniu ze może na mnie liczyć. Takie zwyczajne wsparcie, danie do zrozumienia ze nie jest sam i są ludzie którym na nim zależy. Obecnie jest w manii wiec z tego co czytałam lepiej ten stan przeczekać. Tylko jak to zrobić w delikatny sposób? Nie chce żeby pomyślał ze robię to z litości, czy ze chce go kontrolować. Pytam bo po jego przykładzie wiem ze często odbiera pewne rzeczy blednie, bądź tworzy teorie które nie są prawdziwe.