Wszelkiego rodzaju uzależnienia, w tym uzależnienie od hazardu, nieodłącznie kojarzą się z mężczyznami. To głównie mężczyznom przypisuje się tendencję do owych zachowań, kobiety w tym temacie traktowane są marginalnie. Jak to naprawdę jest ze skłonnościami do nałogu, czy płeć odgrywa w tym procesie jakąś rolę? A jeżeli tak, to jaką? Kto tak naprawdę jest bardziej podatny na używki? Czy w świecie nałogów panuje równouprawnienie?