Jeszcze w latach 80’ i 90’ ubiegłego wieku Polacy byli w niechlubnej czołówce światowej jeśli chodzi o ilość wypalanych papierosów, co miało przełożenie w dramatycznych danych odnośnie zachorowalności i umieralności z powodu jednego z „głównych zabójców” – nowotworu płuc. Od wielu lat wiadomo, że palenie tytoniu w bezpośredni sposób doprowadza do tego nowotworu i ilość tzw. paczkolat (czyli lat regularneo palenia tytoniu) koreluje z ryzykiem zachorowania. Po tych 30 latach, po wielu kampaniach społecznych i programach rządowych możemy, jako naród, powiedzieć – jesteśmy mądrzejsi, jest lepiej!
Reklama: