Reklama:

Pytanie do Chadowców (21)

zaloguj się, aby wykonać akcję na forum

Forum: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - ChAD

gość
10-09-2011, 20:14:18

Rozumiem cię doskonale,czy to chad czy inne choroby psychiczne my rodziny jesteśmy tak jakby zmuszeni podporządkować się choremu, po to aby uniknąć większych scen a tym samym strat moralnych i psychicznych, no bo jak że tak powiem zacznę próbować choremu tłumaczyć że jest w błędzie to do niczego to nie doprowadzi co najwyżej do większej kłótni. Ja również zdaję sobie sprawę co się stanie z moim mężem jeśli doszłoby do mojego odejścia, 50% chorych na chad popełnia samobójstwo, powiedzmy sobie prawdę w oczy, to oni są chorzy nie zdają sobie sprawy co się niekiedy z nimi dzieje ale my jesteśmy zdrowi i wiemy co ich czeka i każdy z nas w rodzinie chorego ma sumienie.
gość
12-09-2011, 06:35:24

Sumienie -dumnie brzmi.Zauważ jednak że sumienie posiada także chory,jeżeli je posiada ,to właśnie to sumienie w okresie remisji choroby powoduje że zaczyna się leczyć,bo ma świadomość swoich czynów z okresu mani.Jeżeli jednak nie leczy się to znaczy że gdzieś ma najbliższych i tak mu dobrze.I nie oszukujmy się,wspieranie,trwanie,podporządkowywanie,wybaczanie takiemu do niczego dobrego nie prowadzi.Szczególnie dzieci należy chronić przed takim człowiekiem,bo ma on bardzo destrukcyjny wpływ na ich rozwój psychiczny.
gość
14-09-2011, 08:17:48

Jeśli nie leczy się, to same składajcie ten pozew. Ja żyję z moim chadowcem 7 lat. 2 manie były potrzebne, żeby zrozumiał, że jest chory i musi się leczyć. Na razie, odpukać, nawroty zdarzają się w wyjątkowych sytuacjach zmiany leków itp. On sam wie, kiedy zbliża się mania i w porę zgłasza się na oddział dzienny do szpitala. Ostatnia jego mania zaczęła się gonitwą myśli i bezsennością i na tym się skończyła po 2 tygodniach. Powiedziałam mu, że jeśli jeszcze raz ze swojej winy wpadnie w manię (np. po alkoholu lub nie braniu leków), to składam pozew o rozwód. I tak zrobię. Podporządkowywanie się chorobie jej nie wyleczy, trzeba z tym walczyć.
gość
14-09-2011, 13:26:12

Masz rację tylko jest jeden problem co ci po rozwodzie jak i tak będziesz mieszkać z nim pod jednym dachem, przynajmniej u mnie tak będzie bo mieszkanie w całości należy do niego i nie podchodzi pod rozdzielność majątkową w przypadku rozwodu.
gość
14-09-2011, 19:52:32

Moj maz sie leczy ale nie w mani . Z wyprowadzka u mnie nie bylo klopotu dom jest moich rodzicow . Obecnie mieszkamy osobno mamy ze soba kontakt Wiec wiem na jakim etapie jest choroba. Myslalam ze wyprowadzka meza go otrzasnie . Ale wcale mania nie slabla wrecz praeciwnie zaczol wiecej pic co nasila manie. Juz nie chce rozwodu nie oskarza mnie . Ale co to zmienia i tak na przyszle lato przwdopodobnie bedzie mial manie jak co rok. Ja walcze z choroba meza 5 lat i jak narazie to walka z wiatrakami .
gość
15-09-2011, 10:42:50

My jesteśmy małżeństwem już 11, sporo czasu upłynęło zanim zorientowałam się co to jest, leczy się ale nie jak jest w manii więc lekarz nawet nie wie co mu jest, zamierzam teraz po zakończeniu tego okresu zmienić mu lekarza, ostatnio nagrywałam go i mam trochę materiału, u mnie z wyprowadzką to niestety spory kłopot. Jestem okrojona finansowo mogę co prawda wynająć mieszkanie ale nie będe mogła już nic do gara kupić, a są jeszcze dzieci, mąż mieszkania nie zamieni na dwa ono należy tylko do niego, więc albo będę cierpieć albo co pod most?Alimenty no fajnie to brzmi ale tylko brzmi, bo z czego jak on nie pracuje w manii to go wyrzucają , a w depresji boi się z domu wyjść.
gość
15-09-2011, 19:43:15

Wsumie jestesmy 9 lat malzenstwem a od 5 lat maz choruje. Wczesniej bylo normalnie. Zastanawiam sie od czego zaczyna sie chad.Co jest naprawde przyczyna choroby. Co o tym myslicie
gość
15-09-2011, 20:02:20

Jesli chodzi o zmane lekarza to ja z mezem oczywiscie w depresji zmienialam co rok. Wkoscu znalazlam lekarza ktory uwierzyl mi. Co z tego. Maz w mani i tak sie nie leczy nawet do lekarza nie poszedl. PO CO ON JEST ZDROWY. Niewiem czy mam miec jeszcze nadzieje.
gość
16-09-2011, 05:45:26

Gość 2011-09-15 22:02:20 Jesli chodzi o zmane lekarza to ja z mezem oczywiscie w depresji zmienialam co rok. Wkoscu znalazlam lekarza ktory uwierzyl mi. Co z tego. Maz w mani i tak sie nie leczy nawet do lekarza nie poszedl. PO CO ON JEST ZDROWY. Niewiem czy mam miec jeszcze nadzieje.



Mnie też się na początku wydawało że wcześniej było normalnie ale jak sięgam pamięcią to nie było jednak dobrze, tylko dla mnie było dobrze a dla reszty rodziny to był koszmar, teraz już nie ma nikogo rodzice pomarli rodzeństwo męża odsunęło się a więc i dla mnie jest źle no bo chad potrzebuje kozła ofiarnego. Trochę obwiniam rodzinę męża za to że nie reagowali od początku na chorobę my pobraliśmy sie kiedy on skończył 34 lata więc choroba już była tylko nikt mi o tym nie powiedział, dla nich on był zawsze czarną owcą, porąbańcem, idiota no i alkoholikiem no bo w manii ma epizody i takie tam, ok ja wiem jak zachowuje się człowiek w manii ale teraz wszyscy prowadzą swoje cudowne życie a ja się męczę nikt mi nie pomorze bo i po co chciała niech się męczy.
gość
16-09-2011, 21:17:02

Duzo mamy wspolnego oczywiscie meza z chad ale tez rodzinke . Moja tesciowa zyje ale uwaza ze ja jestem winna . Oczywiscie nie pamieta synka i jego zachowan ... Maz ma 32 lata i w mlodosci nie byl "anolkiem" Oczywiscie zaczeli mowic teraz Kiedy widza go np.pijanego za kolkiem , czy oczy wampira jak to nasza 8 letnia corka nazwala. Czesc meza rodziny jest za mna . Co z tego i tak jestem sama Kto mi pomoze. Nitk nie nakloni go do leczenia. To ja K.

zaloguj się, aby dodać odpowiedź

Reklama:
Reklama:
Reklama: