nie wiem jak jest w tym osrodku, ale moge powiedziec ze to nie terapia robi robote za uzaleznionego tylko ma go jedynie wspomoc
moj terapeuta zapytany kiedys przez telefon o JEGO osiagniecia z pacjentami - zasmial sie
jezeli pacjent wyjdzie z nalogu to jest to jego wlasne osiagniecie, terapeuta go jedynie wspomagal
wydaje mi sie nie na miejscu mowic - wrocil z terapii i pije, co to za terapia do kitu
nawet jesli zlamal czy lamie abstynencje, czesc pracy ma za soba (jezeli kiedykolwiek chcial przestac), nie ma tez juz takiego komfortu picia (przed samym soba chociazby)