Molestowanie seksualne ma swoje podłoże w naturalnym pociągu seksualnym do płci przeciwnej.
Zdarza się ono w większości koedukacyjnych kobieco męskich społeczności.
Zazwyczaj molestują mężczyźni, którzy mają fizyczną przewagę nad kobietami.
Molestowane bywają harcerki, sportsmenki, uczennice, pracownice...
Być może rozwiązaniem problemu było by rozdzielenie płci gdzie się tylko da.
Kobiety uczone były by przez kobiety, a mężczyźni przez mężczyzn.
Pomocne mogły by być lekarstwa obniżające pociąg seksualny.
Szczególnie narażeni na skutki pociągu seksualnego mogą być osoby nie mające stałego partnera.
Na przykład żyjący w przymusowym celibacie - na przykład księża czy zakonnice.
Czy ma to sens co napisałem?