Czy schizofrenia wyklucza jazdę na słoniu? Wiadomo na taki pomysł wpadają w Polsce ludzie odchyleni od normy. Na przykład ze schizofrenią. Tak więc schizo (mniam-mniam :P) powoduje, że jazda na słoniu staje się w ogóle możliwa, bo są ku temu chęci. Lecz nawet sprowadzając słonia z Indii pozostaje kwestia uprawnień do uczestnictwa w ruchu ulicznym. I tu rodzi się problem, bo chorym na schizo mogą z zasady nie dawać takich uprawnień, tak jak na posiadanie broni. Tak więc "dzięki" chorobie otwiera się furtka do jazdy na słoniu, a zare=azem się zamyka. Jest jednoczęsnie zakmnięta i otwarta. Tak jak kiciuś Szredingera. Będę wdzięczny za informację czy Wy też tak macie?