Było tak kiedyś, że mój brat wyłączał mnie światło na klatce schodowej, wykręcając żarówkę, a dziecko z rodziny zastępczej wyłączało prąd na górze, jak szedł na praktyki, a matka daje mnie codziennie leki na schizofrenie, pod groźbą, że jak tego nie będę tego robił, to wezwie na mnie pogotowie, wiem coś o tym, bo to dziecko groziło mnie szpitalem.