PRANA 2021-05-20 19:19:24
dkmn 2021-05-20 19:07:55
PRANA 2021-05-20 18:53:25
Witam Dkmn
Tak pełna zgoda, na podstawie tych badań, ale ja miałem na myśli dziedziczenie 80% z perspektywy najnowszych badań nad chromosomami. Dlatego moje zapytanie wtedy brzmiało do Ciebie -czy wiesz co jest źródłem Twojej choroby?(albo coś w ten deseń)
Zgadzam się źle sformułowałem to zdanie (nie uściśliłem),ale chodziło mi że prawdopodobieństwo zaistnienia u córki tej choroby pod kontem genotypu wynosi faktycznie 80%(pod warunkiem że zachoruje na nią)
Rozumiesz o czy piszę ,to 80% dziedziczenia dotyczy okoliczności kiedy już choroba będzie zdiagnozowana-ściślej 80% dziedziczenia (chromosomy) 20% pozostałe czynniki.
Rozumiesz?
Pozdrawiam
Rozumiem co masz na myśli.
Tu mogę napisać tylko to co mi się wydaje bo nic nie czytałem na ten temat. A wydaje mi się że to musi być więcej niż 80% (raczej 100%). Bo oznaczałoby to tylko tyle że w 20% nie mając uwarunkowań genetycznych można zachorować na ChAD. A tak chyba raczej nie jest.
Moim zdaniem ChAD jest pierwszo uwarunkowanie genetyczne a później następuje uaktywnienie choroby jakimiś warunkami społecznymi.
Czyli reasumując moim zdaniem uwarunkowanie genetyczne może uaktywnić chorobę ale nie musi. Natomiast brak takiego uwarunkowania wyklucza chorobę.
Dkmn ,nie zupełnie,bo hipotetycznie biorąc pod uwagę inny przypadek,w którym pacjent nie wie czy ma chorobę dziedziczoną, bądź nie ma kontaktu z rodziną i nie może zweryfikować genezy swojej choroby. To wartość 100% jest znowuż błędnym założeniem, bo uwarunkowania psychospołeczne powstania tej choroby też są pewnie prawdziwe(20%) jak być może w Twoim przypadku.
Ale czy na pewno szukałeś dobrze po drzewie genealogicznym?
Jeżeli pacjent nie zna swojej rodziny biologicznej, nie ma na jej temat informacji, to nie jest włączany do danych badań.
A jeśli byłby włączony to z uwzględnieniem, że nie ma inf. o problemach psychicznych w rodzinie biologicznej. Wówczas jednak nie byłoby możliwości umieścić go w danych statystycznych ani jako osoby, która miała w rodzinie osoby chore, ani jako osoby, która ich nie miała.
Metodologia badań się kłania...
Natomiast, jeśli chodzi o ChAD i kwestie genetyki, to nie szuka się tylko informacji nt. występowania tej choroby w rodzinie. Korelacja jest między innymi chorobami afektywnymi,
schizofrenią.
Czyli, jeśli, np. wujek czy dziadek pacjenta miał depresję lub schizofrenię, to też już widzimy zależność dziedziczenia. Przy czym, to dziedziczenie w przypadku ChAD to jeszcze szersza kwestia definicyjnie.
Ważne też jest, gdy dany pacjent zna jednak swoją rodzinę całkiem dobrze czy ma na jej temat informacje, zwrócenie uwagi, że nie zawsze w rodzinie prawidłowo określano ew. problemy jej członków.
Czasem ludzie uważają, że, np. dziadek miał skłonność do alkoholu lub mówiąc wprost był alkoholikiem, podczas, gdy mógł mieć ChAD lub depresję. Ew. oba problemy współwystępowały.
Czasem wiadomo, że, np. siostra babci popełniła samobójstwo lub utonęła w niewyjaśnionych okolicznościach, ale to przez zawód miłosny rzekomy. A gdyby przeanalizować całą sytuację byłyby uzasadnione podejrzenia, że stała za tym choroba.
Nierzadko też ktoś wspomina o narwanym, rozrywkowym mocno czy kochliwym kuzynie... Itd. itp.
Przy samym diagnozowaniu dobrze jest, gdy wywiad jest pogłębiony. I np. w przypadku podejrzeń o depresję dodatkowe inf. o rodzinie, także o występujących w niej problemach neurologicznych (autyzm, ZA) mogą kierować uwagę także w stronę ChAD.
Przy czym oczywiście, nie każda osoba z podejrzeniem depresji, jeśli, np. okazałoby się, że był w rodzinie ChAD (lub uzasadnione podejrzenia jego występowania), "automatycznie" powinna być uznana za osobę z ChAD.