Reklama:

Obsesyjne stalkowanie (41)

zaloguj się, aby wykonać akcję na forum

Forum: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - ChAD

Forumowicz
01-11-2021, 12:32:23

Lestek 2021-11-01 11:44:13
Mohic 2021-11-01 10:25:38
MartaBieraj 2021-10-28 11:16:56
Witam. Czy osoba w manii jest zdolna do stalkowania? Wręcz obsesyjnego stalkowania kogoś. Czy takie zachowanie jest charakterystyczne dla manii?
Pozdrawiam
Kim dla Ciebie jest ten prześladujący stalker?..byłym partnerem? Myślę że tak skoro mówisz o manii nie każdy wie co to słowo znaczy w przypadku gdy nie miał z tym styczności bezpośrednio gdy chodzi o choroby psychiczne jak i zaburzenia osobowości.Widać że znasz temat ..dlatego wnioskuję że to porzucony partner czy jest inaczej ? Czy Twoje oskarżenia nie są wynikiem właśnie manii?Przeczytałem Twój post o zdrowym odżywianiu,rzucaniu palenia....to jak to jest naprawdę?...i właściwie w czym problem?Skoro za chwilę tłumaczysz że w przypadku stalkera mania przebiega wręcz łagodnie ,właściwie przynosząc same korzyści...no to jak to jest?
Urojenia prześladowcze to pewnie rzadko przy chAD uczucie śledzenia przez FBI :) Jako przykład podaje jeden z portali coś takiego. To ten partner z reguły, który się czepia i pyta co się dzieje. Pewnie śledzi, wypytuje znajomych, nie pozwalał samej wychodzić itd. To jednak urojenia i on to wie najlepiej jak już wyjdzie z szoku.
Urojenia wielkościowa to też pewnie nieczęsto bycie Napoleonem:) Jestem piękna, za***sta, obiektyw mnie kocha, świetna i wreszcie żyję, mogę zrobić ten upragniony krok...w przepaść. Nie ważna rodzina, zobowiązania, wreszcie zadbam o siebie.
W manii te wszystkie zalecenie dotyczące depresji przybierają karykaturalną formę i obracają się przeciwko choremu. Ja miałem kontakt z żoną kiedy była w krótkiej depresji, było mi jej bardzo żal i podle się czułem, że ją naciskałem kiedy jak mi się wydawało po prostu robiła mi na złość. Ucieszyłem się, kiedy zaczęła mówić, że wreszcie uważa się za piękną wartościową osobę....a potem to już lawina nie do zatrzymania i szukanie co się dzieje. Teraz nawet jakby całe konsylium psychiatrów i psychologów twierdziło inaczej ja i tak uważam że to co najmniej chAD. W końcu to ja ją znam 20lat
Pozdrawiam
...Lestek cierpisz i jak na razie trudno to sobie wytłumaczyć...Pozdrawiam
Uczymy się przez całe życie...forum pomaga nie leczy
Początkujący
01-11-2021, 12:36:29

20 lat ją znam i obsarwowowałem z boku, jako kolega rozpad jej pierwszego małżeństwa. Potem brałen w tym niestety udział i nie były to łatwe dni chociaż pełne wrażeń. Parę byliśmy 15 lat a małżeństwem od 2010. Szybko się zoorientowałem, że powtarza schemat ale nie miałem pojęcia że tak może wyglądać choroba. Wiem na pewno niewiel ale przynajmnienmj tyle.
Forumowicz
01-11-2021, 12:43:57

Lestek 2021-11-01 13:36:29
20 lat ją znam i obsarwowowałem z boku, jako kolega rozpad jej pierwszego małżeństwa. Potem brałen w tym niestety udział i nie były to łatwe dni chociaż pełne wrażeń. Parę byliśmy 15 lat a małżeństwem od 2010. Szybko się zoorientowałem, że powtarza schemat ale nie miałem pojęcia że tak może wyglądać choroba. Wiem na pewno niewiel ale przynajmnienmj tyle.
Ja osobiście nie lubię" owijać w bawełnę" ....brałeś udział,obserwowałeś...i poczuj się teraz jak jej poprzedni mąż.To taka lekcja polegająca na współodczuwaniu Lestek.
Uczymy się przez całe życie...forum pomaga nie leczy
Początkujący
01-11-2021, 13:02:22

Mohic 2021-11-01 13:43:57
Lestek 2021-11-01 13:36:29
20 lat ją znam i obsarwowowałem z boku, jako kolega rozpad jej pierwszego małżeństwa. Potem brałen w tym niestety udział i nie były to łatwe dni chociaż pełne wrażeń. Parę byliśmy 15 lat a małżeństwem od 2010. Szybko się zoorientowałem, że powtarza schemat ale nie miałem pojęcia że tak może wyglądać choroba. Wiem na pewno niewiel ale przynajmnienmj tyle.
Ja osobiście nie nie lubię owijać w bawełnę ....brałeś udział,obserwowałeś...i poczuj się teraz jak jej poprzedni mąż.To taka lekcja polegająca na współodczuwaniu Lestek.
Masz rację, cenna lekcja. Chociaż oszczędziłem mu sporo perturbacji patrząc z chłodnej perspektywy, jednak miałem duży wpływ na ściąganie niżej przyszłej żony. Nie wnikam już w to jak to małżeństwo wyglądało naprawdę bo znam je tylko z przekazu wybornej aktorki.
Forumowicz
01-11-2021, 13:09:55

I jak widzisz wyglądało tak jak Twoje...zdrady,kłamstwa,oszczerstwa... "chłodna perspektywa" to takie tłumaczenie własnych błędów i również ogromnej fascynacji własną,byłą i kolegi żoną.Nie oszczędziłeś On czuł to samo co teraz Ty.Czyli rozpacz,ból,cierpienie....tak to wygląda Lestek.Pozdrawiam
Uczymy się przez całe życie...forum pomaga nie leczy
Początkujący
01-11-2021, 13:38:25

Nie no moim kolegą nie był...nie przesadzaj, proszę. Nie znaliśmy się w ogóle. Po prostu naciskałem, żeby zakończyła związek skoro jest tak źle i wtedy będziemy mogli spróbować razem żyć- nie przed. Widziałem jak jeszcze nie zbliżyliśmy się do siebie (nawet w sensie rozmów), że coś tam się dzieje niedobrego i nie jest to zgrana para. Młode małżeństwa, zawarte szybko (wręcz sama nie wie jak) często się rozpadają- tak myślałem. W pewnym sensie tak na pewno było, ale coś nią miotało od wewnątrz. Ja byłem młody, bardzo racjonalny i chyba tym ją jakoś ująłem i jakby wyprowadziłem z tej manii albo pomogłem przejść. Sama to wydedukowała- że po tym kłótliwym, niezgranym związku wybrała kogoś spokojnego i racjonalnego. Sama sobie narzuciła klatkę i raczej dobrze, bo dzięki temu mogła wychować córkę na wartościową osobę w spokojnym domu. Na pewno się tłumaczę i na pewno popełniłem w tym czasie błędy chociaż się starałem. Potem jednak naprawdę stanowiliśmy dobrą rodzinę przez wiele lat. Mogła odejść, ale porównanie tych właśnie lat do jakiegoś szamba życia i psychopatyczny teatr to boli. Jeżeli to zafundowała też pierwszemu mężowi a on był na to podatny to współczuję, tego nie wiedziałem. Nie ukrywajmy pewnie wielu mężczyzn zderzających się z takim traktowaniem kończy z niebieską kartą i sprawa rozwiązuje się znacznie szybciej :) Taki żart, żeby rozładować emocją
Początkujący
01-11-2021, 14:15:00

Poprawię się, to nie teatr- tylko choroba. Z jakiś powodów wyróżniono taką jednostkę. Po prostu ludzie dwubiegunowi nie manipulują i nie grają. Tak czują i dlatego są tacy wiarygodni dla innych. Wzbudzają współczucie i żal jednych. Z perspektywy tych złych, tłamszących wygląda to jak manipulacja i planowe działanie. Tyle, że jak się temu przejrzeć nie trzyma się kompletnie kupy. Czasami trzeba się jednak rozładować i wypluć trochę żalu z siebie.
Pozdrawiam
Komentator
01-11-2021, 15:06:51

Witam - co koledzy rozkminiacie, Chad??? A czymże on tak właściwie jest, jak nie zlepkiem zaburzeń neuroprzewodnictwa, zaburzeń emocjonalnych, pełną paletą technik manipulacyjnych i kwintesencją tego co na nasze nieszczęście nie wyeliminowała ewolucja. Lestek nie zaprzeczaj sobie - cyt "Po prostu ludzie dwubiegunowi nie manipulują i nie grają. Tak czują i dlatego są tacy wiarygodni dla innych. Wzbudzają współczucie i żal jednych. "Jak myślisz czym jest wzbudzanie poczucia winy, żal ,częste przerzucanie negatywnych emocji i wydarzeń na nas samych (projekcja), zakrzywianie nam rzeczywistości w taki sposób że próbują nam wmówić że to my jesteśmy zaburzeni i postępujemy nieracjonalnie - to wszystko, to perfidna manipulacja. której nieustanie podlegamy w jednym konkretnym celu, aby mieć zawsze nad nami przewagę i cieszyć się niezakłóconym spokojem i zaliczaniem kolejnych partnerów(zaznaczam że nie we wszystkich przypadkach) Lestek powiem jeszcze jedno co może Cię zdziwi i zaburzy Twój tok rozumowania- oni właśnie nie czują i nie mogą postawić się w naszej perspektywie.Wspominany przeze mnie po wielokroć deficyt uczuć wyższych, brak możliwości mentalizacji, to wszystko czyni ich obdartych z emocji i współodczuwania, a tym samym zwyczajnie są niezdolni do własnego krytycyzmu swoich poczynań. To wszystko o czym piszę to Chad w całej okazałości(na pewnym etapie choroby) i w dodatku jeszcze z moją teorią współwystępowania każdego przypadku z zaburzeniami osobowości, to mieszanka która stanowi jeden wyraz "toksyczność". Nie starajmy się im współczuć, im to jest nie potrzebne,nie starajmy się ich zrozumieć ,bo im właśnie o to chodzi abyśmy rozpatrywali ich zachowanie z perspektywy racjonalnej osobowości(a doskonale wiemy że takową wcale nie są). Zawsze powtarzam ,aby "ich"zrozumieć musimy myśleć nieszablonowo,nie zdroworozsądkowo, nie empatycznie - to wszystko trzeba na etapie próby zrozumienia tej choroby i ich postępowania wyłączyć. wiem skomplikowane ,ale konieczne aby postawić się na miejscu chadzika i rozumieć co się w jego głowie dzieje. Proszę o sugestie lub pytania w celu zweryfikowania powyższych spostrzeżeń (co sądzicie o współwystępujących zaburzeniach osobowości i kiedy one się aktywowały?) Z góry dziękuje za odpowiedź .Pozdrawiam
Początkujący
01-11-2021, 15:18:50

Prana. Uderz w stół a norzyce się otworzą :) Czekałem aż ściągniesz mnie na ziemię z nieboskłonu empatii na który wynosiła mnie moja wspaniała terapeutka :)
Mówiąc o zaburzeniach osobowości, myślisz o stałych cechach nabytych podczas epizodów choroby? Takich, które będą już na stałe towarzyszyć chorem nawet kiedy choroba będzie w remisji?
Początkująca
01-11-2021, 17:26:36

Mohic 2021-11-01 10:25:38
MartaBieraj 2021-10-28 11:16:56
Witam. Czy osoba w manii jest zdolna do stalkowania? Wręcz obsesyjnego stalkowania kogoś. Czy takie zachowanie jest charakterystyczne dla manii?
Pozdrawiam
Kim dla Ciebie jest ten prześladujący stalker?..byłym partnerem? Myślę że tak skoro mówisz o manii nie każdy wie co to słowo znaczy w przypadku gdy nie miał z tym styczności bezpośrednio gdy chodzi o choroby psychiczne jak i zaburzenia osobowości.Widać że znasz temat ..dlatego wnioskuję że to porzucony partner czy jest inaczej ? Czy Twoje oskarżenia nie są wynikiem właśnie manii?Przeczytałem Twój post o zdrowym odżywianiu,rzucaniu palenia....to jak to jest naprawdę?...i właściwie w czym problem?Skoro za chwilę tłumaczysz że w przypadku stalkera mania przebiega wręcz łagodnie ,właściwie przynosząc same korzyści...no to jak to jest?
Osoba stalkujaca nie jest moim byłym partnerem. Jest przyjacielem. Który w fazie manii zawsze odcina mnie od siebie. Już się do tego przyzwyczaiłam, po prostu wiem ze tak jest - wtedy nie potrzebuje mnie w swoim życiu. Proszę na podstawie trzech zdań nie wysuwać pochopnych wniosków, ponieważ byłam w jego towarzystwie podczas manii z objawami psychotycznymi i nie jest to miłe doświadczenie. Poprostu podczas całej naszej znajomosci nigdy nie spotkałam się z takim zachowaniem z jego strony. Poprostu kiedy mijała mu mania odnawialismy kontakt jak gdyby nigdy nic, raczej na zasadzie „Już ci przeszło? „ Teraz zauważyłam nietypowe zachowanie z jego strony stad mój wątek na forum.

zaloguj się, aby dodać odpowiedź

Reklama:
Reklama:
Reklama: