Reklama:
Reklama:
Reklama:

Popularne na forum

Zmieniaj za każdym razem swój plan po każdym upadku. Nie wszystkie drogi są z punktu A do Z takie same .
4 komentarz
ostatni 5 miesięcy temu  
No niestety jeszcze jest niedostępny na polskim rynku,a pewnie nawet jak już będzie to masakrycznie drogi
3 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
Część II Nie miałam w tamtym momencie nic, ale on był moim światełkiem na przyszłość. Po raz pierwszy pomyślałam - jeszcze będzie pięknie. Brak pracy, pieniędzy i ogólnego poczucia stabilności w życiu bardzo mi w tym wszystkim przeszkadzał, wstyd i poczucie bezwartościowości wystukiwały mi w głowie znaną melodię - nie nadajesz się. Wtedy zaczęłam czuć się gorzej; pojawił się jadłowstręt, brak energii, spadek nastroju, a samoocena mocno w dół. Pomyślałam - wyzwanie, miłość, zmiany w życiu - normalka. Jednak te objawy się pogłębiały, czułam się coraz gorzej. 2 miesiące temu było już na tyle kiepsko, że z powodu mojego złego samopoczucia ta relacja się rozpadła. Mieliśmy coś zaplanowane i nie podołałam temu, nie spotkaliśmy się nigdy. Usłyszałam wtedy, że wybrałam swoje lęki zamiast nas. Nie miałam nawet siły walczyć. Tutaj też była jakaś próba zrozumienia przeze mnie sytuacji i tego co mi tak właściwie jest…Z początku nawet odczułam jakąś ulgę, jednak po kilku dniach wszystkie objawy fizyczne i psychiczne przygniotły mnie z podwójną mocą. Trwa to już jakieś 1,5 miesiąca na pełnych obrotach. Książkowe objawy depresji od umiarkowanej do ciężkiej. Za parę dni psychiatra, na którego zresztą czekałam też długo. Cierpię i nie widzę innej drogi dla siebie niż to cierpienie. Zawalam życie już od dawna. Ono także nie było dla mnie łaskawe od dziecka. W terapie trochę nie wierzę, przepraszam, aczkolwiek jeśli tylko będę miała kiedyś możliwość to skorzystam. Chciałam pogadać o tych zmaganiach z życiem, mam 29 lat, ale bez znaczenia właściwie. Takich osób jest mnóstwo, tylko co z tym właściwie zrobić? Nie wiem czy słyszeliście, ale gdyby zebrać nas wszystkich to powstałoby całkiem pokaźne miasto o nazwie Lękowo. Bo ja też jestem z Lękowa. I Ty być może też. Wiem, że trochę niepotrzebnej prywaty tu wylałam, ale napisz jak cokolwiek tu jest Ci znajome. Zapraszam do dyskusji
2 komentarz
ostatni 7 dni temu  
Dzień dobry serdecznie wszystkim, Dzień dobry serdecznie wszystkim, chciałbym zwrócić sie z prośbą o poradę, może dostanę jakąs odpowiedź. Mam 35 lat, mam wiele problemów psychiatrycznych - główny to psychotyczna struktura osobowości z zaburzenia lękowe, przechodziłem również epizody psychotyczne, kiedyś cieżką nerwicę z neurospazmami, od kilku lat urojenia, epizody depresyjne, problemy autystyczne od urodzenia oraz całościowe zaburzenia rozwoju. Leczę się szesnaście lat. Mam skończone kilka kierunków studiów, znam dobrze cztery języki (w mniejszym stopniu jedenaście). Przeszedłem od czasu początków aktywności zawodowej przez kilkadziesiąt zakładów pracy, od czasu gdy mam orzeczenie również w warunkach chronionych. Niestety bardzo często wylatuję z prac, ponieważ mam straszne problemy ze spostrzegawczością i kumaniem. Nawet z kilku prac w warunkach chronionych wyleciałem:/ Mieszkam sam, ale nie jestem w pełni samodzielny i bardzo chciałbym to zmienić. Problem w tym, że w większości prac do których przychodzę słyszę prędzej czy później, że się nie nadaję i wylot. Mówi się, że idź za głosem serca i rób co kochasz. Ale żadne wojsko to mnie raczej nie przyjmie... Interesuję sie naukami o zdrowiu, tłumaczeniami i ekonomią, większość zawodów w tych branżach już zastępuje sztuczna inteligencja. Do pracy z ludźmi się nie nadaję, większość się boi mnie, poza tym jestem tępy w relacjach międzyludzkich. Wielu terapeutów nie chce się podejmować pracy ze mna, a Ci, którzy sie podejmą, nie potrafią pomóc i sami to mówią. Zdecydowałem, że będę próbował pracy w inżynierii, bo to przyszłość, nie interesuje mnie to, ale potrafię się zdyscyplinować. Macie jakieś rady jak się leczyć i co robić z życiem zawodowym? większość ludzi mówi, że nie wie, co w takiej sytuacji zrobić, ale ja muszę wiedzieć... Z góry dziękuję za odpowiedzi Mlody
1 komentarz
ostatni 9 miesięcy temu  
Fantastyczne: zabijam smoki i hobgobliny ;) Tak bardziej serio, to nie odczuwam skutków ubocznych, więc chyba dobre.
2 komentarz
ostatni 7 miesięcy temu  
Cześć. Co u Ciebie, dalej słyszysz głosy? Czy od grudnia coś zrobiłeś aby sobie pomóc?
8 komentarz
ostatni 9 miesięcy temu  
Kurcze, myślę, że napisanie do terapeuty to za mało. Ja na Twoim miejscu poszłabym na terapię, też nie miałam siły na nic a potem wszystko odbierałam jako atak i moja terapeutka mi pomogła poukładać sobie różne rzeczy.
2 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
Miałem tak samo. Trzeba je ignorować i żyć dalej . Nawet jeśli gadają 24/24h . Po prostu tak się dzieje w kilku przypadkach zdrowotnych . Ja miałem zaburzenia snu, często się budziłem lub miałem sen pilotażowy, który po prostu był zbyt krótki i wyczerpujący . A mózg poczebuje odpoczynku by mógł się regenerować . Również szumy uszne to powodują. Audiolog mi powiedział że z szumów usznych ludzie słyszą muzykę, śpiew ptaków, a nawet ludzi. Wszystko jest indywidualne i każdy może mieć inaczej . Warto więc sprawdzić słuch . Polecam badanie audiometrie mowa. Będzie musiał naduszać guzik, gdy Audiolog będzie mu mówiła do słuchawek różne słowa. Będzie musiał je powtórzyć. Ja wtedy miałem wynik 45/30 . Powtórzyłem każde słowo . Nawet jak nie wiedziałem czy istnieje takie w języku polskim. Jeśli chcesz powiedz mu żeby napisał coś o sobie . Najpierw niech zacznie od dzieciństwa. Gdy już to napiszę przeczytaj to i mi nie dawaj. Potem niech napisze o tym jakie lubi gatunki muzyki, filmów lub gier . Możesz mu powiedzieć że też tak miałem. Że mu wierzę. Chodzi o to żeby coś napisał . Ignorując ich cały czas. Żeby użył fantastyki obecnych czasów i poszedł na badania . Jeśli go boli coś jeszcze to też trzeba zbadać . Cały organizm ma wpływ na to co się w mózgu dzieje. I ignoruj stygmatyzacji
4 komentarz
ostatni 5 miesięcy temu  
Reklama: