Reklama:

Lej depresji

Pacjent - współpracownik redakcji

Ten tekst przeczytasz w 30 min.

Lej depresji

PantherMedia

Epizod depresyjny u kobiet

Artykuł przygotowany przez pacjenta. Jest to swego rodzaju pamiętnik, który pokazuje, co pacjent odczuwa w czasie choroby.

Reklama:

2-GI GRUDNIA 2001 AD

Uścisk depresji trwa nadal. Właśnie jestem po 3-ech typowo depresyjnych dniach: przeleżanych w łóżku, przerywanych czynnościami fizjologicznymi i lekturą książki ”Negotiator” Frederyck’a Forsyth’a. Chciałem zobaczyć, jak długo wytrzymam sam, bez wychodzenia i na kiepskim żarciu. Aż do niedzieli wieczora nie jadłem mięsa - czyli prawie 3 dni. Tyle też wytrzymałem w moim mieszkaniu, śniąc i marząc o lecie i lepszych czasach. Miałem wiele ciekawych snów, ale pamiętam tylko dwa - jeden o dawnym koledze, a drugi o dziwnej szkole w Niemczech, przypominającej chwilami sanatoryjny oddział psychiatryczny. Z kolegą była tylko migawka - pamiętam, że było lato i powiedział mi: „Chodź na piwo. Dla rozluźnienia języka i dla przewietrzenia płuc”. Wstał i poszedł.
Ze szkoły też pamiętam tylko fragmenty. Budynek był drewniany, dzieci było mało i były w różnym wieku. Chodziłem z jakimś dzienniczkiem (jak moje dzienniczki z podstawówki) i pytałem się innych nauczycieli, jak wpisywać oceny. Taka reminiscencja z końca 1999-go roku i początku 2000-go , kiedy uczyłem dzieci na wsi. Pamięć doskonale zachowała uczucie zakłopotania. Dla mojej delikatnej psychiki to był horror - zwłaszcza pod koniec. Presja stała się nie do zniesienia i psychika „uciekła w manię”. Nic dziwnego. Do pracy z dziećmi, zwłaszcza trudnymi, nie byłem przygotowany. Na szczęście sen nie był koszmarem. Był tylko zagadkowy. Ale przypomniał mi o niechlubnej przeszłości.

Cieszyłem się, że rodzice przyjechali do mnie, bo dosyć już miałem samotności i ... głodu. Wizyta rodziców oznaczała zabranie do domu i dobry obiad oraz kolację. Zapomniałem o przypilnowaniu wzięcia leków, ale ostatnio nawet jak nic nie brałem, to czułem się źle - bardzo depresyjnie. Myśli samobójcze miałem rzadsze, może już zbliża się koniec depresji -- daj BOŻE!!!W każdym razie wygląda na rozejm - mniej myśli o ostatecznym rozwiązaniu, ale sam nadal wstać nie mogę. Umawiam się i nie przychodzę. Na to zimno nie chce mi się wychodzić. Może straciłem twarz w ten czas bez twarzy. Miałem pisać, ale nawet tego nie chce mi się robić. Zresztą, nie zawsze mam natchnienie. W moim życiu nic ciekawego się nie dzieje, zazdroszczę sąsiadom, że ich ktoś odwiedza, zazdroszczę brunetowi farbowanej blondynki, a blondynowi szatynki i spokojnych dzieci. Jednocześnie wciąż drażnią mnie hałasy, które ci ludzie robią, zwłaszcza w nocy, gdy wychodzą z imprezy u blondyny ondyny i bruneta. Wczoraj jedna tak mocno stukała obcasami po schodach, że aż z ciekawości podbiegłem do judasza sobie popatrzeć, ale była tak ładna, że postanowiłem nie kapować na bruneta do spółdzielni za zakłócanie ciszy nocnej. Teraz stwierdzam, że to źle o mnie świadczy, że nie potrafię znieść samotności i spokojnie pisać o upadku „fine psyche”(świetnej psychiki), tylko muszę patrzeć na ludzi przez wizjer.

Jednym z powodów był zły program, jak stwierdził mój ulubiony psychiatra:”Zmień program, Pawełku, zmień program.” - mawiał. Ale nie wiedział, że jego program był zbyt trudny dla mnie i nie do przyjęcia przez rodziców i moją wrażliwą psychikę. W czasie, gdy byłem u niego, również cierpiałem na depresje, w sumie chyba trzy: endogenną, poneuroleptyczną i jesienno - zimową. Byłem znieczulony i powalony lekami - na początku byłem pod działaniem zastrzyku Fluanxolu i byłem bardzo usztywniony i zdołowany.
Popęd miałem bardzo obniżony - tak jak i dzisiaj. Tymczasem on był w pełni sił witalnych, zaliczał dwie albo 3 panienki w ciągu tygodnia i nie rozumiał, jak ja mogę leżeć i nic nie robić. Prowadził ciekawy tryb życia, ale niestety nie potrafił mnie wyleczyć. Manię rozumiał -- jako bunt -- ale depresji, zwłaszcza tak głębokiej jak moja, to życie i dupy kochający lekarz już zrozumieć nie potrafił.
 

POWIĄZANE DYSKUSJE NA FORUM Z KATEGORII Depresja

"Zdradziła, nie zdradziła" oto jest pytanie?
Cześć wszystkim. Piszę, bo jestem w sytuacji, która mnie przerosła i nie wiem, co jest prawdą, a co nie. Chcę zrozumieć, czy to ja się pogubiłem, czy faktycznie coś się wydarzyło.Mam 44 lat, jestem m...
Dyskryminowani i gnębieni w internecie
Witam Nie wiem czy otrzymam tutaj pomoc? ale mimo to napiszę z czym mam problem. Właściwie to problem mam ja i mój przyjaciel. Otóż mamy prowadzimy swoje kanały na youtube, wszystko było dobrze,...
emocje? gdzie?
witam. spotkaliście się kiedyś z problemem braku emocji? siedzę w domu, chcę wyjść na dwór, a tu nic. jakby drzemała we mnie jakaś siła, która mnie zatrzymuje w domu. to są konsekwencje chodzenia...
Velaxine
Czy velaxine w dawce 75 mg na dobę może leczyć? Lekarz zalecił zwiększyć dawkę teraz , z 75 +37, 5. A za tydzień 75+75. Boję się że im więcej jego przyjmę tym gorsze będzie wychodzenie z niego..
Gdzie poznać chłopaka?
Gdzie można poznać chłopaka? Jestem w takiej sytuacji: Mam 25 lat. Od kwietnia byłam na 3 miesięcznym stażu, teraz podpisałam umowę o pracę. Studiowałam w damskim gronie, szkoła średnia też da...
Pomocy
Dzień dobry wszystkim.. PROSZĘ o pomoc i poradę. córka od lat walczy z depresją (w tej chwili ma 18 lat) Są dni że jest w miarę ok (chyba zakładanie "maski"), ale są dni w których występuje samo...
Reklama:
Reklama: